Reklama

To wydarzenie zrujnowało jej karierę filmową. "Zmagam się z tym od 22 lat"

W 2001 roku Sharon Stone przeszła udar krwotoczny. W najnowszym wywiadzie gwiazda przyznała, że wydarzenie to katastrofalnie wpłynęło na jej przyszłość, rujnując świetnie rozwijającą się karierę w branży filmowej. Co więcej, aktorka do tej pory zmaga się z dolegliwościami, które są skutkiem udaru. „Potrzebuję ośmiu godzin nieprzerwanego snu, aby moje leki działały i żebym nie miała napadów drgawkowych” – ujawniła Stone.

W 2001 roku Sharon Stone przeszła udar krwotoczny. W najnowszym wywiadzie gwiazda przyznała, że wydarzenie to katastrofalnie wpłynęło na jej przyszłość, rujnując świetnie rozwijającą się karierę w branży filmowej. Co więcej, aktorka do tej pory zmaga się z dolegliwościami, które są skutkiem udaru. „Potrzebuję ośmiu godzin nieprzerwanego snu, aby moje leki działały i żebym nie miała napadów drgawkowych” – ujawniła Stone.
Sharon Stone /Amanda Edwards /Getty Images

W latach 90. Sharon Stone należała do najbardziej rozchwytywanych aktorek Fabryki Snów. Jej doskonale rozwijającą się karierę zahamowały nagle poważne problemy zdrowotne. W 2001 roku zdobywczyni Złotego Globu przeszła udar krwotoczny - wskutek pęknięcia tętnicy kręgowej doszło do krwawienia do mózgu. Aktorkę uratowała trwająca siedem godzin operacja. Potem Stone przeszła długą rekonwalescencję, podczas której stopniowo odzyskiwała zdolność mówienia i poruszania się.

Reklama

Sharon Stone straciła wszystko. "Pieniądze, opiekę nad dzieckiem, karierę"

O tym bolesnym okresie swego życia Stone opowiedziała w wywiadzie udzielonym magazynowi "People". Jak przyznała, konsekwencje udaru odczuwa po dziś dzień. "Potrzebuję ośmiu godzin nieprzerwanego snu, aby moje leki działały i żebym nie miała napadów drgawkowych. Zmagam się z tym od 22 lat. Długo się jąkałam, miałam zaburzenia widzenia i poważne kłopoty z pamięcią" - zaznaczyła aktorka.

Udar nie był jedynym problemem, z jakim wówczas borykała się Stone. W tym samym momencie rozpadło się jej małżeństwo z Philem Bronsteinem, a po kontrowersyjnej roli w "Nagim instynkcie" odebrano jej prawo do opieki nad adoptowanym synem. "Straciłam wtedy wszystko - pieniądze, opiekę nad dzieckiem, karierę. Straciłam wszystkie te rzeczy, które postrzegamy jako swoją tożsamość. Większości z nich nigdy nie odzyskałam" - wyznała gwiazda.

Sharon Stone: Przetrwałam i pomagam innym przetrwać

Mimo tak trudnych doświadczeń Stone stara się koncentrować na tym, co w jej życiu dobre i wartościowe - jak choćby pomaganie innym. "Doszłam do punktu, w którym pogodziłam się z tym, co mi się przytrafiło. Dziś cieszę się tym, co mam. Dużo czasu zajęło mi zrozumienie, że mam prawo do opieki i że jako osoba z niepełnosprawnością jestem wystarczająca. Jestem dumna ze swoich osiągnięć - z tego, że przetrwałam i że teraz pomagam innym przetrwać" - zdradziła aktorka. 

Stone zasiada w zarządzie fundacji Barrow Neurological Foundation kierowanej przez neurochirurga Michaela Lawtona, który zajmował się jej leczeniem. "On uratował mi życie. Jest żywą inspiracją" - powiedziała gwiazda.

PAP/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Sharon Stone
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy