To ona miała zagrać Barbie! Teraz wyjaśniła, dlaczego odrzuciła rolę
Wielkimi krokami zbliża się premiera filmu "Barbie" z Margot Robbie w roli głównej. Projekt tej produkcji jest rozwijany już od 2016 roku, a z biegiem czasu zmieniała się nie tylko koncepcja, ale też obsada. Pierwotnie w postać najsłynniejszej lalki świata miała się wcielić Amy Schumer. W najnowszym wywiadzie gwiazda ujawniła, dlaczego odrzuciła propozycję tej roli. Skłonił ją do tego prezent w postaci... butów od Manolo Blahnika.
21 lipca na ekrany kin trafi wyczekiwany film "Barbie" w reżyserii Grety Gerwig. Tytułową rolę w komediowej produkcji studia Warner Bros. zagrała Margot Robbie, zaś w Kena wcielił się Ryan Gosling.
Fabuła skupia się na tytułowej lalce, która zostaje wygnana z krainy Barbieland, gdyż nie jest wystarczająco idealna. Bohaterka wyrusza więc w podróż po prawdziwym świecie, gdzie czekają na nią rozmaite przygody. Robbie, która pełniła także obowiązki producentki obrazu, zdradziła niedawno w rozmowie z "Variety", że jej nowy film będzie dla widzów "zastrzykiem pozytywnej energii" i inspiracją dla młodych ludzi, którzy boją się sięgnąć po swoje marzenia. W obsadzie znaleźli się także m.in. Emerald Fennell, Ncuti Gatwa, Will Ferrell, Nicola Coughlan, America Ferrera i Sharon Rooney.
Plany nakręcenia filmowej opowieści o najsłynniejszej lalce świata pojawiły się już pod koniec 2016 roku. Realizacją obrazu miała się zająć wytwórnia Sony, a główną rolę powierzono wówczas Amy Schumer. Trzy miesiące później słynna amerykańska aktorka i komiczka oficjalnie wycofała się z udziału w projekcie, jako powód podając "inne zobowiązania zawodowe". "Ten film jest bardzo obiecujący. Czuję ogromny żal. Nie mogę się doczekać obejrzenia 'Barbie' na dużym ekranie" - powiedziała wówczas w oświadczeniu.
Teraz jednak w rozmowie z "The Hollywood Reporter" Schumer zdradziła, że tak naprawdę zrezygnowała z roli Barbie nie z powodu innych obowiązków, lecz przez pomysły producentów, które jej się nie podobały.
"Szybko stało się jasne, że oni nie chcą zrobić tego w taki sposób, w jaki ja chciałam podejść do tematu. A to był jedyny sposób, którym byłam zainteresowana" - wyjawiła aktorka. Gwiazda "Wykolejonej" zdradziła też, że według pierwotnej koncepcji Barbie miała być wynalazcą i aktorka na taki pomysł się zgodziła. Potem jednak przedstawiciele studia zaproponowali, by bohaterkę przedstawić jako projektantkę butów wykonywanych z... galaretki. A to już nie spodobało się Schumer.
Czarę goryczy przelał nietrafiony prezent, jaki aktorka otrzymała od wytwórni po ogłoszeniu jej castingu. Aktorce sprezentowano parę szpilek kultowej i bardzo drogiej marki Manolo Blahnik. "Skoro pomyśleli, że właśnie tego chce każda kobieta, najwyraźniej zatrudnili nieodpowiednią dziewczynę" - skwitowała gwiazda.