To jego pierwsza rola po odejściu z "Wiedźmina". Zaskoczył... fryzurą
2 lutego na ekrany kin trafi film Matthew Vaughna "Argylle. Tajny szpieg", w którym zobaczymy m.in. Bryce Dallas Howard, piosenkarkę Duę Lipę oraz Henry'ego Cavilla. Dla tego ostatniego będzie to pierwszy ekranowy występ od czasu odejścia z obsady serial u"Wiedźmin".
O tym, że Hanry Cavill nie będzie więcej występował w serialu Netfliksa "Wiedźmin", aktor poinformował w październiku 2022.
"Moja podróż z Geraltem była pełna potworów i przygód, jednak w czwartym sezonie składam swój medalion i miecze. Za mnie rolę Białego Wilka przejmie fantastyczny Liam Hemsworth (...)" - napisał Cavill jeszcze przed premierą trzeciego sezonu show Netfliksa, który był jego pożegnaniem z "Wiedźminem".
Aaktor poinformował wówczas o swoim powrocie do DC i roli Supermana. I faktycznie, widzieliśmy go przez chwilę w “Black Adam", jednak na tym się skończyło. Po rozmowie z Jamesem Gunnem i Peterem Safranem, nowym szefostwem DC, Cavill oznajmił, że do jego powrotu do roli Supermana nie dojdzie.
2 lutego Cavill wróci na kinowy ekran w superprodukcji Apple Studios "Argylle. Tajny szpieg". To opowieść o autorce bestsellerowych powieści szpiegowskich Elly Conway (Bryce Dallas Howard), dla której ideałem jest wieczór w domu z komputerem i kotem Alfie. Ale kiedy fabuła fikcyjnych książek Elly - które koncentrują się na tajnym agencie Argylle (Cavill) i jego misji rozwikłania globalnego syndykatu szpiegowskiego zaczyna odzwierciedlać działania prawdziwej organizacji szpiegowskiej, spokojne wieczory w domu stają się przeszłością.
Przystojny, czarujący, z perfekcyjną fryzurą, Argylle jest, jak wyobrażała sobie Elly Conway w swoich powieściach, światowej klasy szpiegiem, który nie cofnie się przed niczym, by wymierzyć sprawiedliwość tym, którzy na nią zasługują. Jest uosobieniem szpiegowskiego chłodu, a reżyser Matthew Vaughn musiał obsadzić aktora, który byłby przekonująco rycerski, szlachetny, zdolny do spełnienia zarówno dramatycznych, jak i sensacyjnych wymagań tej roli.
Wybór był tylko jeden: Henry Cavill, ponownie współpracujący z Vaughnem po raz pierwszy od czasu "Gwiezdnego pyłu", w którym Cavill wcielił się w rolę Humphreya. "Czułem, że Henry może pokazać klasyczne szpiegowskie rzeczy" - mówi Vaughn. "Potrafi zrobić wszystko, czego oczekuję od szpiega".
Fani aktor z pewnością zwrócą uwagę na jego niekonwencjonalną fryzurę. "Wygląd agenta Argylle'a to odważny, natychmiastowy powrót do lat 80." - mówi Vaughn.
"Miałem obsesję na punkcie stylów z tamtej epoki, w tym Dolpha Lundgrena jako Ivana Drago w 'Rocky IV' i charakterystycznych dla tego czasu fryzur. Dlatego zdecydowaliśmy się dać Argylle jedną [z nich]. Portret Henry'ego jest świetny. Potrzebowałem kogoś, kto mógłby emanować esencją postaci typu James Bond, ale z niespodzianką. Jest to dość trudne, ale Henry'emu udało się to zrobić bezbłędnie. Henry mógłby być również wspaniałym Bondem i dlatego go obsadziliśmy" - dodaje reżyser.
Współpracownicy Cavilla byli pod wrażeniem. "Henry ma wszystko, czego można oczekiwać od głównego bohatera" - mówi John Cena, który gra Wyatta. "Opanowanie, charyzma, profesjonalizm."
Vaughn powiedział Cavillowi o tej fryzurze, zanim jeszcze Cavill przeczytał scenariusz filmu. Cavill mówi:" Matthew jest świetnym gawędziarzem. Wie, czego chce, a jego oko do szczegółów jest niezwykłe. Znamy się od lat i zawsze wnosi zabawę do wszystkiego, nad czym pracuje. Pod koniec dnia zdjęciowego chodzi o zaufanie do reżysera i lidera, a Matthew jest kimś, komu można zaufać".
Gdy Cavill przeczytał scenariusz, zdał sobie sprawę, że historia różni się od wszystkiego, co czytał wcześniej. "Była wyjątkowa " - mówi Cavill. "To było odświeżające zobaczyć coś nowego, odważnego. W dzisiejszych czasach istnieje tendencja do wypuszczania dobrego produktu, a następnie przez następne dziesięć lat wszystko jest takie samo jak ten produkt. Projekty Matthew nigdy takie nie są. Argylle jest tak daleki od generyczności, jak to tylko możliwe".
Widzowie poznają granego przez Cavilla agenta Argylle'a w otwierającej scenie konfrontacji Argylle'a z jego nieuchwytnym nemezis, Lagrange (Dua Lipa), która przeradza się w efektowną (i mocno uzbrojoną) sekwencję taneczną.
"Wybór na otwarcie filmu Henry'ego Cavilla i Dua Lipy wykonujących taniec Whirly Bird nie był przypadkowy" - mówi Vaughn. "Chciałem zacząć od niezapomnianej sekwencji tanecznej, do której moglibyśmy wrócić w dalszej części filmu. Nie mam doświadczenia w choreografii, ale oglądałem filmach disco z lat 70., gdzie odkryłem ten taniec. Nie był on znany jako Whirly Bird; to my wymyśliliśmy tę nazwę. Było to dla mnie ekscytujące, ponieważ prawie każdy próbował odwieść mnie od tego ruchu. Ale taka reakcja często sygnalizuje, że wprowadzam coś wyjątkowego i bezprecedensowego. W konwencjonalnych filmach bohaterowie mogliby po prostu zatańczyć, pozostawiając tę scenę zapomnianą. Wirujący ptak dodaje filmowi nieoczekiwanego smaku. To scena, która ma zostać zapamiętana".