To jeden z najdroższych filmów w historii. Dlaczego aż tyle kosztował?
Budżet najnowszego filmu Josepha Kosinskiego, reżysera "Top Gun: Maverick", przekroczył 300 milionów dolarów. Jakie są przyczyny nagłego wzrostu wydatków na oczekiwaną produkcję?
Nienazwany jeszcze film skupi się na wyścigach Formuły 1. W roli głównej zobaczymy Brada Pitta, a producentem jest Jerry Bruckheimer, z którym Kosinski pracował wcześniej przy "Top Gun: Maverick". Scenariusz napisał Ethan Kruger. W pozostałych rolach wystąpili Javier Bardem, Kerry Condon i Lewis Hamilton, siedmiokrotny mistrz świata Formuły 1. Dystrybutorem jest Apple.
Początkowy budżet wyniósł 140 milionów dolarów, z czego 30 milionów poszło na konto Pitta. Jednak z powodu zeszłorocznych strajków aktorów i scenarzystów budżet wzrósł ponad dwukrotnie i przekroczył już 300 milionów dolarów.
Z powodu protestów zdjęcia nie mogły się odbyć w sezonie Formuły 1 w 2023 roku, podczas których twórcy chcieli realizować materiały na rzecz sekwencji wyścigów. Produkcja została wstrzymana, a w tym czasie wszystkie związane z nią osoby otrzymywały płace. Koszty miały przytłoczyć przedstawicieli Apple, którzy mają teraz szukać współproducenta wśród innych wytwórni.
Nie jest to jedyny film, którego budżet rozrósł się z powodu przerwy w realizacji wywołanej strajkami. "Gladiator 2" Ridleya Scotta, który pierwotnie miał kosztować wytwórnię Paramount 165 milionów dolarów, według The Hollywood Reporter ostatecznie wymagał podwojenia tej kwoty. Władze Paramount zdementowały tę informację. Nie ukrywały jednak, że budżet produkcji został znacznie przekroczony.