Reklama

Timothée Chalamet: Książę Hollywood

Filmowcy ustawiają się do niego w kolejce, aktorzy, z którymi grał, nie przestają go wychwalać, a fani zakładają mu setne konto na Instagramie. Ma na koncie dziesiątki nagród i nominację do Oscara jako jeden z najmłodszych w historii kina. Za chwilę zobaczymy go w filmie "Mój piękny syn", który ma sprawić, że będzie również jednym z najmłodszych nagrodzonych. A 27 grudnia Timothée Chalamet skończy dopiero 23 lata.

Filmowcy ustawiają się do niego w kolejce, aktorzy, z którymi grał, nie przestają go wychwalać, a fani zakładają mu setne konto na Instagramie. Ma na koncie dziesiątki nagród i nominację do Oscara jako jeden z najmłodszych w historii kina. Za chwilę zobaczymy go w filmie "Mój piękny syn", który ma sprawić, że będzie również jednym z najmłodszych nagrodzonych. A 27 grudnia Timothée Chalamet skończy dopiero 23 lata.
Timothée Chalamet w scenie z filmu "Mój piękny syn" /materiały dystrybutora

Jego fenomen porównuje się do młodego Leonardo DiCaprio i Jamesa Deana. Światu objawił się jako Elio w filmie "Tamte dni, tamte noce", w tym samym roku pojawił się też w "Lady Bird". Rola w filmie "Mój piękny syn" (polska premiera 4 stycznia), gdzie u boku Steve’a Carella gra dorastającego nastolatka, którego rodzina próbuje uchronić przed uzależnieniem, już przyniosła mu nominację do Złotego Globu, Critics’ Choice Award oraz Screen Actors Guild Award i wszystko wskazuje na to, że po raz drugi zaprowadzi na oscarową galę!

Chalamet jest pół-Amerykaninem, pół-Francuzem: jego matka, Nicole Flender, jest Amerykanką pochodzenia żydowskiego a ojciec, Marc Chalamet, Francuzem. Wychował się w Nowym Jorku, ale w dzieciństwie dużo czasu spędzał też we Francji. Początkowo jego marzeniem było zostać zawodowym piłkarzem - jako nastolatek jeździł nawet jako trener na obozy piłkarskie. Swoją pasję do aktorstwa rozwijał w prestiżowej nowojorskiej szkole LaGuardia, gdzie chodziła też jego starsza siostra Pauline, a swego czasu także Robert DeNiro i Al Pacino. Jego pierwszą ważną rolą na dużym ekranie była ta w "Interstellar", gdzie zagrał syna Matthew McConaughey’a, ale już wcześniej pojawił się w popularnym serialu "Homeland".

Reklama

Już niedługo spełni się marzenie wielu fanów, którzy na Instagramie wkomponowują jego twarz w obrazy Caravaggia czy Vermeera. Chalamet pojawi się w dwóch filmach kostiumowych, czyli w produkcji Netfliksa "Król", gdzie wcielił się w rolę króla Henryka V oraz w "Małych kobietkach" reżyserowanych przez Gretę Gerwig, gdzie zagra między innymi u boku Emmy Watson i Saoirse Ronan. Jak widać, młodego i zdolnego aktora trzymają równie młode i zdolne aktorki - Timothée od niedawna spotyka się z córką Johnny'ego Deppa, Lily-Rose Depp. Do wyczekiwanych produkcji z jego udziałem należą też "Diuna" Denisa Villeneuve’a i najnowszy film Wesa Andersona "The French Dispatch".

A już 4 stycznia styczniu będziemy mogli podziwiać jego talent w filmie Felixa Van Groeningena "Mój piękny syn" - poruszającej opowieści o losach rodziny, która musi zmierzyć się z uzależnieniem dorastającego chłopaka. Wygląda na to, że na naszych oczach książę niedługo zamieni się w króla.


INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Timothee Chalamet
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy