Thriller psychologiczny, który nikomu się nie spodobał? Niezrozumiany hit
W najnowszym thrillerze psychologicznym Netfliksa Nabil i jego żona Yasmine każdego dnia toczą desperacką walkę o przetrwanie na bezludnej wyspie. Produkcja, pomimo ciekawego pomysłu, nie zachwyciła widzów. Dlaczego?
Film "Zamek z piasku" zaczyna się tam, gdzie wiele produkcji dopiero się rozkręca — obserwujemy rodzinę, która utknęła na bezludnej wyspie i stara się znaleźć wyjście z tej beznadziejnej sytuacji: Yasmine (w tej roli Nadine Labaki), Nabil (Ziad Bakri) oraz dwójka dzieci — córeczka Jana (Riman Al Rafeea) i syn Adam (Zain Al Rafeea). Rodzice ukrywają przed najmłodszą córką powagę kłopotów, w które wpadli, więc dziewczynka cieszy się z możliwości obserwowania rafy koralowej i nawiązywania przyjaźni z mrówkami, gdy jej starszy brat buntuje się przeciwko kłamstwom.
Rodzina mieszka w latarni morskiej i stara się wezwać pomoc. Okazuje się, że oczekują ratunku z rąk kogoś, komu kiedyś zapłacili. Czy uda im się opuścić to zapomniane przez Boga miejsce? Libańska produkcja stawia przed odbiorcami niewygodne pytania.
Głosy widzów są wyjątkowo podzielone. Z jednej strony mamy komentarze odbiorców, którzy widzą w tym manifest polityczny i mocne kino psychologiczne, a z drugiej strony są osoby, które poczuły się oszukane przez łatkę "thrillera psychologicznego".
Nasi bohaterowie znaleźli się w tej trudnej sytuacji z powodu wywróconej łodzi. Czteroosobowa rodzina i setki innych osób zostały uznane za zaginione. Wciąż jednak nie tracą nadziei na ratunek. Każdego dnia starają się zwrócić uwagę kogokolwiek, kto znajdzie się w pobliżu.
Produkcja balansuje na granicy snu i jawy. Wiele elementów tej produkcji stawia przed widzami trudne pytania, na które nie znajdujemy odpowiedzi. Jest to jasna wskazówka, że to, co widzimy na ekranie, niekoniecznie musi być prawdą.
Mnogość zagadek przekonuje nas, że surowa ocena tej produkcji może wynikać z niezrozumienia zamysłu twórców. To nie jest typowy akcyjniak - to opowieść pełna metafor, urozmaicona pięknymi zdjęciami. Odbiorca zmaga się z poczuciem osamotnienia, a z ekranu wręcz wypływa zrezygnowanie bohaterów. O tej produkcji najwięcej mówi finał, ale trzeba przekonać się o tym osobiście.
O czym jest ta opowieść? Film zostawia spore pole do interpretacji. Czy to tylko sen? A może majaki osób na skraju śmierci? Może to też być metafora działań zbrojnych, przed którymi rodzina starała się uciec. Ostateczna ocena jest pozostawiona widzom.
Produkcja zadebiutowała na platformie Netflix 24 stycznia.