"The Beatles: Get Back": Kiedy premiera dokumentu Petera Jacksona? [ZWIASTUN]
25 listopada na platformie streamingowej Disney+ zadebiutuje pierwszy odcinek trzyczęściowego dokumentu Petera Jacksona "The Beatles: Get Back". Pojawił się właśnie zwiastun oczekiwanej produkcji.
Film Jacksona został podzielony na trzy dwugodzinne odcinki i ma być prawdziwą ucztą dla miłośników słynnej "Czwórki z Liverpoolu". Kolejne odcinki emitowane będą 26 i 27 listopada na platformie Disney+.
"The Beatles: Get Back" wykorzystuje zapis sesji studyjnych w 1969 roku, gdy Beatlesi pracowali nad stworzeniem płyty, początkowo zatytułowanej "Get Back" (ostatecznie wydano ją pod tytułem "Let It Be". John Lennon, Paul McCartney, George Harrison i Ringo Starr zajmowali się tym projektem przez trzy tygodnie, najpierw w Twickenham Film Studios, a następnie we własnym nowym Apple Studios. Mocno już skłóceni wystąpili też wtedy po raz ostatni razem na żywo - na dachu budynku Apple Corps, znajdującym się w londyńskiej dzielnicy Savile Row. Wszystko to dokumentowano przy użyciu kamer i magnetofonów.
Okazuje się, że zachowało się 60 godzin niepublikowanego wcześniej materiału filmowego i ponad 150 godzin muzyki, która również nie dotarła do uszu odbiorców.
"Film to historia Johna Lennona, Paula McCartneya, George'a Harrisona i Ringo Starra, którzy planują swój pierwszy koncert na żywo od ponad dwóch lat, rejestrując 14 utworów, pierwotnie przeznaczonych do wydania na albumie koncertowym. Dokument zawiera - po raz pierwszy w całości - ostatni występ zespołu The Beatles na żywo na dachu w londyńskim Savile Row, a także inne piosenki i klasyczne kompozycje, które znalazły się na dwóch ostatnich albumach zespołu ("Abbey Road" oraz "Let It Be")" - można przeczytać w oficjalnym opisie.
Według Petera Jacksona (reżysera m.in. eposu fantasy "Władca Pierścieni") jest to "historia ludzkich słabości i boskiego partnerstwa. Szczegółowy opis procesu twórczego, z tworzeniem kultowych piosenek pod presją, osadzony w społecznym klimacie początku 1969 roku. Ale bez nostalgii. Film jest surowy, szczery i ludzki" - jak stwierdził w oświadczeniu dołączonym przez kanał Disney+.