Reklama

Ten film przeszedł do historii. Na planie doszło do wielu wypadków

24 marca 1999 roku odbyła się uroczysta premiera filmu "Matrix". Produkcja zapisała się w historii kina dzięki przełomowym efektom specjalnym. Dała także początek popularnej franczyzie medialnej. Z okazji dwudziestopięciolecia premiery filmu rodzeństwa Wachowskich warto przypomnieć sobie kilka ciekawostek z czasu jego realizacji.

Głównym bohaterem "Matrixa" jest Neo (Keanu Reeves), programista komputerowy i haker, z którym kontaktuje się tajemniczy Morfeusz (Laurence Fishbourne). Mężczyzna dowiaduje się, że otaczający go świat jest kłamstwem, projekcją maszyn, które wieki temu przejęły władzę nad ludzkością. Morfeusz i jego poplecznicy wierzą, że Neo może być wybrańcem — tym, który uwolni ludzi z niewoli.

Reklama

Andy i Larry (dziś Lilly i Lana) Wachowscy wpadli na pomysł "Matrixa" w pierwszej połowie lat 90. Okazja do realizacji scenariusza pojawiła się w 1995 roku, gdy producent Joel Silver pozwolił na realizację ich "Zabójców" z Sylvestrem Stallone'em i Antonio Banderasem. Wachowscy poprosili wtedy, by przeczytał pierwszy draft "Matrixa". Silver był zachwycony. Nie chciał jednak zgodzić się, by bracia stanęli za kamerą wysokobudżetowego filmu. Zachęcił ich, by najpierw zrealizowali mniejszą produkcję. Nabiorą doświadczenia, a jeśli przy okazji sprawdzą się jako reżyserzy, pozwoli im nakręcić "Matrixa". Bracia mieli jeszcze jeden scenariusz. W 1996 roku nakręcili thriller kryminalny "Brudne pieniądze". Po jego sukcesie mogli rozpocząć prace nad dziełem swojego życia.

"Matrix": Aktorzy nie rozumieli zamysłu filmu

Rolę Neo zaproponowano początkowo Willowi Smithowi. Ten zamiast "Matrixa" wybrał obsypany Złotymi Malinami "Bardzo Dziki Zachód". Po latach przyznał, że nie do końca zrozumiał fabułę oraz "nie był wtedy wystarczająco dojrzały jako aktor" i najprawdopodobniej "nie podołałby roli". Nie żałuje jednak, ponieważ uważa, że Keanu Reeves sprawdził się doskonale jako Neo. 

Smith zdradzi także nazwiska pozostałych aktorów, którzy pierwotnie otrzymali propozycję wystąpienia w filmie. Rolę Morfeusza zaproponowano Valowi Kilmerowi. Z kolei w Trinity, jedną z jego zwolenniczek, miała się wcielić Sandra Bullock. Aktorka odmówiła i później żałowała. Mogłaby wtedy ponownie wystąpić z Reevesem, z którym pracowała na planie filmu "Speed — Niebezpieczna prędkość". 

Zdobywca Oscara za film "King Richard: Zwycięska rodzina" nie był jednym aktorem, który miał problemy ze zrozumieniem scenariusza. Podobne odczucia miał Russell Crowe, któremu zaproponowano rolę Morfeusza. "Nie rozumiałem tego. Nie mogłem kontynuować po 42 stronie. Ten świat zupełnie mnie nie interesował" - przyznał w jednym z wywiadów. Także aktorzy zaangażowani do filmu mieli kłopoty, by zrozumieć zawiły zamysł "Matrixa" i stojącą za nim filozofię. Każdy z głównej obsady musiał przeczytać "Symulakry i symulację" Jeana Baudrillarda. Wachowscy wymagali także, by wszyscy potrafili wskazać filozoficzne nawiązania w scenariuszu.

"Matrix": Morderczy trening i liczne urazy wśród członków obsady

Wachowscy byli ogromnymi fanami azjatyckiego kina i chcieli zawrzeć jego elementy w "Matriksie". Do choreografii scen walki zatrudnili Yuena Woo-Pinga, legendarnego reżysera z Hongkongu, specjalizującego się w filmach sztuk walki. Po zapoznaniu się ze scenariuszem stwierdził on, że na przygotowanie aktorów do skomplikowanych scen akcji będzie potrzebował czterech miesięcy. Po pierwszym spotkaniu z nimi poprosił o dodatkowy czas. Z każdym pracował indywidualnie, a trening oparł na ich najmocniejszych stronach. 

Realizacja filmu nie była wolna od wypadków i urazów aktorów. Reeves pojawił się na planie niedługo po zabiegu z powodu przepukliny dysku i ucisku rdzenia kręgowego. Przez dwa miesiące nie mógł kopać. Hugo Weaving, który wcielił się w będącego na usługach maszyn agenta Smitha, doznał urazu biodra podczas treningu. Kalendarz zdjęć dostosowano do jego rekonwalescencji. Z kolei Carrie-Anne Moss zwichnęła kostkę na początku zdjęć. Bojąc się utraty roli, zataiła tę informację przed kolegami z planu. Chad Stahelski, dubler Reevesa, podczas realizacji sceny walki na stacji metra doznał złamanych żeber, urazu kolan oraz dyslokacji ramienia. 

"Matrix": Film, który przeszedł do historii kina

Uroczysta premiera "Matrixa" odbyła się 24 marca 1999 roku. Po seansie producent Joel Silver stwierdził, że to "pierwszy film XXI wieku". Recenzenci nie podzielali jego zachwytu, chociaż docenili warstwę wizualną. Film wszedł do ogólnokrajowej dystrybucji tydzień później. Silver miał rację. "Matrix" okazał się niekwestionowanym hitem. 

Film spopularyzował tak zwany efekt "bullet-time". Polega on na wykorzystaniu obrazów z wielu kamer w celu wywołania wrażenia spowolnienia lub zatrzymania czasu. Efekt był utożsamiany z dziełem Wachowskich i wielokrotnie parodiowany — tylko do 2002 roku nawiązywano do niego w 20 filmach. Rewolucyjne efekty specjalne przyciągnęły do kin widzów. "Matrix" zarobił na całym świecie ponad 467 milionów dolarów i tym samym okazał się czwartym najlepiej zarabiającym filmem 1999 roku. Otrzymał liczne wyróżnienia, w tym cztery Oscary w kategoriach technicznych — za montaż, efekty specjalne, dźwięk i montaż dźwięku. Do potocznego języka przeszły niektóre elementy ikonografii, chociażby "niebieska i czerwona pigułka". Chociaż sequele "Matrixa" i jego liczne spin-offy w innych mediach nie robiły już takiego wrażenia, pierwszy film z serii na stałe zapisał się w historii popkultury. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Matrix | Lana Wachowski | Andy Wachowsky | Keanu Reeves
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy