Reklama

Taylor Swift deklasuje konkurencję. Najbardziej kasowy koncertowy film w historii

Zgodnie z oczekiwaniami, liderem północnoamerykańskiego box-office’u w miniony weekend został koncertowy film Taylor Swift zatytułowany „Taylor Swift: The Eras Tour”. Jak informuje portal Box Office Mojo, w pierwsze trzy dni wyświetlania produkcja zarobiła 96 milionów dolarów. Drugi w zestawieniu jest „Egzorcysta: Wyznawca”, który zarobił aż o 85 milionów dolarów mniej!

Zgodnie z oczekiwaniami, liderem północnoamerykańskiego box-office’u w miniony weekend został koncertowy film Taylor Swift zatytułowany „Taylor Swift: The Eras Tour”. Jak informuje portal Box Office Mojo, w pierwsze trzy dni wyświetlania produkcja zarobiła 96 milionów dolarów. Drugi w zestawieniu jest „Egzorcysta: Wyznawca”, który zarobił aż o 85 milionów dolarów mniej!
Taylor Swift /Emma McIntyre/TAS23 /Getty Images

Jeszcze przed premierą filmu "Taylor Swift: The Eras Tour" informowano, że w samej tylko przedsprzedaży biletów w Ameryce Północnej zarobił on ponad 100 milionów dolarów. Wyniki pierwszego weekendu wyświetlania są nieco niższe, ale wynika z tego jedynie, że nie wszystkie bilety zakupione w przedsprzedaży były biletami na weekendowe seanse. Stąd rozbieżność pomiędzy wcześniejszymi informacjami a zyskiem z box-office’u.

Reklama

Kolejne 32 miliony dolarów koncertowy film Taylor Swift zarobił na pozostałych światowych rynkach. W sumie więc na jego koncie jest aktualnie 128 milionów dolarów. To znakomity wynik dla filmu, którego premiera została ogłoszona zaledwie sześć tygodni temu i nie towarzyszyła mu również żadna większa kampania promocyjna. Do nakręcenia popularności wystarczyły zapowiedzi premiery w mediach społecznościowych Taylor Swift, gdzie gwiazdę śledzi 350 milionów obserwatorów.

Taylor Swift pobiła rekord Justina Biebera

O sile piosenkarki świadczy też fakt, że żaden inny koncertowy film nie zarobił wcześniej takiej kwoty. Jak informuje portal "Variety", dotychczasowym liderem tego zestawienia był "Justin Bieber: Never Say Never" z 2011 roku, który zarobił 73 miliony dolarów. Z 96 milionami na koncie, "Taylor Swift: The Eras Tour" wyrównał box-office’owy rekord wszech czasów, jeśli chodzi o filmy z premierą w miesiącu październiku. Tyle samo zarobił w pierwszy weekend wyświetlania głośny "Joker". Analitycy rynku rozkładają ręce, jeśli chodzi o to, co wydarzy się dalej. "Musimy założyć, że film podwoi zyski, ale to sytuacja bez precedensu. Weszliśmy na nieznane terytorium" - przyznaje David A. Gross.

Drugim miejscem w zestawieniu musiał się zadowolić film "Egzorcysta: Wyznawca", który który zarobił w ubiegły weekend 11 milionów dolarów. W sumie po dwóch tygodniach wyświetlania zyski tej produkcji na całym świecie wynoszą 85 milionów dolarów, co jest bardzo dobrym wynikiem. To dobry wynik, bo budżet tego filmu zamknął się w kwocie 30 milionów dolarów. Problemem jest jednak fakt, że wytwórnia wydała 400 milionów dolarów na zakup praw do tej serii.

Pierwszą piątkę północnoamerykańskiego box-office’u uzupełniają filmy "Psi Patrol: Wielki film" (7 milionów dolarów) "Piła X" (5,7 miliona) oraz "Twórca" (4,3 miliona).

PAP/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Taylor Swift
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy