Tarcia z "Szybkich i wściekłych" powracają. Konfrontacja na Złotych Globach
Vin Diesel i Dwayne Johnson stanęli twarzą w twarz po głośnych sporach. Do tej zaskakującej sytuacji doszło w trakcie tegorocznych Złotych Globów. Gdy Diesel wszedł na scenę, by wręczyć statuetkę za osiągnięcia kasowe dla filmu "Wicked", zamiast od razu czynić honory, postanowił zwrócić się do The Rocka. Czy to oficjalne potwierdzenia końca sporu gwiazdorów "Szybkich i wściekłych"?
W Hollywood na dobre rozkręca się sezon nagród, w którym najlepsze produkcje minionego roku zyskują oficjalne uznanie w postaci statuetek, a największe światowe gwiazdy zjeżdżają się w jedno miejsce, by wspólnie świętować sukcesy. Za nami Złote Globy i pierwsze znaczące momenty, które na długo zapadną w pamięć. Cały świat żyje tym, że Zendaya pojawiła się na czerwonym dywanie z pierścionkiem na serdecznym palcu prawej ręki, potwierdzając plotki o zaręczynach z Tomem Hollandem. Drugą najważniejszą nowiną zdaje się spotkanie twarzą w twarz gwiazdorów "Szybkich i wściekłych".
Wygląda na to, że Vin Diesel i Dwayne Johnson naprawdę puścili w niepamięć kilkuletni spór, którego początek sięga 2016 roku. Gdy Diesel wszedł na scenę, by wręczyć Złoty Glob za osiągnięcia kasowe dla filmu "Wicked", zamiast od razu czynić honory, postanowił zwrócić się do The Rocka. Na początku swojego przemówienia pozwolił sobie na mały przerywnik i krzyknął: "Hej, Dwayne". Wszystkie kamery natychmiast skierowano na uśmiechniętego Johnsona, a zebrana w sali publiczność wybuchła śmiechem, pamiętając burzliwą historię aktorów.
Myliliście się, jeśli myśleliście, że przeczytacie teraz o stanowczej reakcji Johnsona na zaczepkę Diesela. The Rock jedynie się uśmiechnął. To najlepszy dowód na szczerość jego słów ze wpisu, który zamieścił w mediach społecznościowych w 2023 roku po premierze filmu "Szybcy i wściekli 10".
"Zeszłego lata Vin i ja zostawiliśmy całą przeszłość za sobą. Będziemy prowadzić z braterstwem i determinacją - i zawsze będziemy dbać o franczyzę, postacie i fanów, których kochamy". - pisał wówczas na Twitterze.
Tarcia między Dieselem i Johnsonem pojawiły się, gdy pracowali wspólnie nad 8. częścią "Szybkich i wściekłych". W 2016 roku w jednym z wywiadów The Rock zdradził, że niektóre osoby na planie były nieprofesjonalne. Choć nie wymienił Diesela z nazwiska, to właśnie w nim media upatrywały adresata tej uwagi. Po czasie Diesel przyznał, że spekulacje dotyczą jego osoby. W jednym z wywiadów tłumaczył, że choć czasami musiał prowadzić z ekipą filmową twarde rozmowy, to kierowały nim wyłącznie dobre intencje. To nie przekonało Johnsona, który podjął decyzję o odłączeniu postaci Luke'a Hobbsa od głównej fabuły serii. W 2019 roku pojawił się spin-off pt. "Szybcy i wściekli: Hobbs i Shaw", w którym grał główną rolę. Partnerował mu Jason Statham.
Czy niecodzienna interakcja Diesela i Johnsona na Złotych Globach 2025 oznacza zakończenie ich sporu? Wszystko na to wskazuje. Aktorzy już w 2021 roku sugerowali, że się pogodzili. Diesel stwierdził, że nigdy nie miał złych intencji wobec Johnsona i traktował go jak brata, a Johnson wyraził chęć powrotu do serii, jeśli warunki byłyby odpowiednie.
ZOBACZ TEŻ:
Złote Globy 2025 od kulis. Wiemy, co działo się na prestiżowej imprezie