Reklama

Talent, arogancja i urok osobisty

Genialny aktor. Działa jak narkotyk! Andrzej Chyra przyznaje, że zawsze fascynowały go postaci straceńców i romantycznych łobuzów. Jego wzorem przez wiele lat był zaś Lee Marvin z filmu "Kasia Ballou".

Niegrzeczny chłopiec polskiego kina. Wielki talent, widoczna arogancja, urok osobisty (na płeć piękną 47-letni Chyra działa jak magnes), lecz także aktor o niezależnym światopoglądzie, nie dający sobie w kaszę dmuchać. Są tacy, którzy go uwielbiają, i tacy, którzy... nie cierpią. Jednego mu jednak nie można odmówić - wielkiego talentu aktorskiego.

Zasłynął rolą bezwzględnego drania Gerarda Nowaka w "Długu" Krzysztofa Krauzego. Podobał się w "Komorniku", "Wszyscy jesteśmy Chrystusami", "Katyniu", w "Defekcie" i "Oficerze". W kinie ostatnio gra niewiele.

Reklama

- Bo nie ma nic ciekawego, a jak jest, to nie dla mnie - przyznaje.

Skończył jednak niedawno zdjęcia do filmu Małgorzaty Szumowskiej "Nigdzie". Reszta jest albo wielką niewiadomą, albo... po prostu nie chce "strzępić języka". Za to na teatralnych deskach (choć to Teatr Nowy, nadal bez sceny, walczący o jej wybudowanie na warszawskim Mokotowie) czuje się wyśmienicie.

Niedawno gościł na Open'erze z kontrowersyjnym, wznowionym po trzyletniej przerwie spektaklem "Anioły w Ameryce" w reż. Krzysztofa Warlikowskiego - o nowojorskich homoseksualistach i epidemii AIDS. Gra tę samą postać, którą w genialnym miniserialu HBO zagrał Al Pacino. Obaj zresztą są tak samo zbuntowani i... odważni, gdy mowa o zawodowych wyborach.

Warlikowski szykuje coś nowego, będzie rola i dla Andrzeja Chyry, ale to dopiero w przyszłym roku, więc - owiane tajemnicą.

Kolorowa prasa uwielbia pisać o jego ekscesach, o związku z Magdaleną Cielecką (rozstali się, lecz nadal widują). On sam przyznaje, że kocha samotność, gdy jednak ta przychodzi, zaczyna się jej bać.

To człowiek skomplikowany, pełen sprzeczności, przez jednych podziwiany, przez innych potępiany. Lecz przede wszystkim - to znakomity aktor, który jeszcze nie powiedział ostatniego słowa.

MAM

24 lipca w TVP1 będzie można obejrzeć film "Komornik" w reżyserii Feliksa Falka. W 2005 roku na festiwalu w Gdyni Andrzej Chyra otrzymał za tytułową kreację w tym obrazie nagrodę za najlepszą pierwszoplanową rolę męską.

Tele Tydzień
Dowiedz się więcej na temat: talenty | Lee Marvin | Andrzej Chyra | talent | urok | film | aktor | teatr
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy