Tadeusz Janczar: Gwiazdor "Kanału" i "Pożegnań". Dramatyczne życie polskiego aktora
Miał aparycję hollywoodzkiego amanta. Stworzył niezapomniane kreacje w takich filmach, jak "Kanał", "Pożegnania" czy "Zezowate szczęście". Niestety nie umiał poradzić sobie z dramatycznymi wspomnieniami z czasów młodości i zmagał się z problemami psychicznymi. Aktor zmarł 31 października 1997 roku. Mija 25 lat od tego dnia.
Naprawdę nazywał się Tadeusz Musiał. Po otrzymaniu dyplomu aktorskiego zmienił jednak nazwisko na Janczar, które nawiązywało do nazwiska panieńskiego jego matki - Janczak.
Urodził się 25 kwietnia 1926 roku w Warszawie. Miał zaledwie 13 lat, gdy wybuchła II wojna światowa. Wstąpił do Szarych Szeregów, a potem do Armii Krajowej - miał konspiracyjny pseudonim "Wiąz". Jego ojciec został rozstrzelany przez Rosjan pod Oszmianą 18 września 1939 roku, a dwa lata później 17-letnia siostra aktora zmarła na gruźlicę.
Po wkroczeniu Armii Czerwonej do Polski, żeby się uratować, Tadeusz Janczar wstąpił na ochotnika do Wojska Polskiego. Wojenny szlak zaprowadził go z I Dywizją. im. T. Kościuszki aż do Berlina.
W wojsku rozpoczął aktorską karierę - występował w dywizyjnej trupie teatralnej. Już po wojnie dostał się do trzyletniej Szkoły Dramatycznej Janusza Strachockiego w Warszawie. Ukończył ją w 1947 roku, a rok później zdał egzamin eksternistyczny w łódzkiej Filmówce. Potem występował w teatrach w Olsztynie, Łodzi i Warszawie.
Na dużym ekranie Tadeusz Janczar zadebiutował w 1951 roku w filmie "Załoga". Potem Aleksander Ford powierzył mu rolę w "Piątce z ulicy Barskiej". Film nagrodzono na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Cannes, a Janczar w 1955 roku został wyróżniony Nagrodą Państwową. Właśnie wtedy aktor poznał Andrzeja Wajdę, który był asystentem Forda. To zmieniło jego życie.
U Wajdy zagrał w głośnym "Pokoleniu" (1954), a następnie stworzył dramatyczną, niezapomnianą kreację podchorążego Jacka "Koraba" w legendarnym już dzisiaj filmie "Kanał" (1956).
"Tak jak on nie grał przedtem nikt. Zbliżył się do stylu aktorów amerykańskich. Jest to prawda w swojej najczystszej formie" - mówił po latach Andrzej Wajda na temat gry Tadeusza Janczara.
Udział w "Kanale" był przełomem. Janczar stał się aktorem popularnym i rozpoznawalnym. Jego grą zachwyceni byli zarówno widzowie, jak i krytycy, którzy uważali go za "idealnego odtwórcę postaci romantycznych, obciążonych tragiczną przeszłością". Posypały się propozycje kolejnych dużych ról.
Główna rola w filmie "Pożegnania" Wojciecha Jerzego Hasa była kolejnym przełomem w karierze Tadeusza Janczara. Udowodnił, że jest aktorem wszechstronnym. Obraz był adaptacją powieści Stanisława Dygata pod tym samym tytułem. Produkcję docenili krytycy festiwalu w Locarno, przyznając mu w 1959 roku nagrodę FIPRESCI.
Z aktorów chwalono zwłaszcza debiutantkę Marię Wachowiak, podówczas jeszcze studentkę stołecznej PWST, ale i Janczar zebrał świetne recenzje. "Jego Paweł to bohater skomplikowany wewnętrznie, raz drażniący, raz zagubiony, nie bardzo wiedzący, czego naprawdę chce" - pisano o tej kreacji.
Od tego czasu aktor odnosił sukcesy i mógł przebierać w scenariuszach. Jednak nagle, z dnia na dzień, stracił chęć do życia. Coraz częściej był zamyślony, małomówny, cierpiał na bezsenność, miał stany lękowe i bał się wychodzić na scenę. Nie umiał sobie też poradzić z dramatycznymi wspomnieniami z młodości, które powracały do niego ze zdwojoną siłą. Okazało się, że to oznaki choroby - lekarze zdiagnozowali u niego chorobę afektywną-dwubiegunową.
Od tej pory grał z przerwami. Stworzył kolejne ciekawe kreacje w takich produkcjach, jak "Krajobraz po bitwie", "Chłopi", "Hubal", "Romans Teresy Hennert" czy "Królowa Bona". Był też niezapomnianym Stachem w słuchowisku radiowym "Matysiakowie". Nigdy jednak nie zagrał już dużej roli na miarę "Kanału" czy "Pożegnań".
Po jakimś czasie stan zdrowia Janczara znacznie się pogorszył. W dodatku aktor dowiedział się, że ma raka. Nie było też tajemnicą, że cztery razy próbował odebrać sobie życie.
Ostatnią filmową rolą aktora była kreacja doktora Kazanowicza w serialu "Dom", a ostatnią sceną, w jakiej wystąpił - samobójstwo serialowego bohatera.
Tadeusz Janczar zmarł 31 października 1997 roku. Pochowano go na warszawskich Powązkach.