Reklama

Ta komedia bawiła nas do łez. Na kontynuację czekaliśmy aż 28 lat!

"Farciarz Gilmore" znów trafi na ekrany! Netflix wziął pod swoje skrzydła kontynuację kultowej komedii, której premiera odbyła się w 1996 roku. Do pracy nad produkcją wrócił Adam Sandler, dla którego rola tytułowego Gilmore'a i udział w przedsięwzięciu był jednym z najbardziej znaczących momentów kariery.

Hit z Adamem Sandlerem doczeka się kontynuacji. Netflix ogłosił powrót gwiazd

Z początkiem tego roku dowiedzieliśmy się, że Netflix planuje realizację kolejnej części "Farciarza". Teraz dowiedzieliśmy się, że prace nad produkcją oficjalnie ruszyły! Reżyserią zajmie się twórca pierwszej części, Dennis Dugan. Nad scenariuszem czuwa odtwórca tytułowej roli, Adam Sandler, oraz Tim Herlihy.

To jednak nie koniec niespodzianek dla fanów pierwszej części! Do obsady powrócą również Christopher McDonald (wcielający się w postać Shootera McGavina) oraz Julie Bowen (Virginia Venit). W filmie nie zabraknie też nowych twarzy; Netflix ogłosił, że do zespołu dołączył zawodnik futbolu amerykańskiego Travis Kelce oraz raper Bad Bunny (Benito Antonio Martínez Ocasio).

Reklama

"Farciarz Gilmore": O czym opowiadał film?

Premiera pierwszej części przygód Gilmore'a miała miejsce w 1996 roku. Bohater grany przez Adama Sandlera marzył o zostaniu hokeistą, ale spotykał się z ciągłym odrzuceniem. Problemy finansowe zmusiły go do zmiany pomysłu na siebie i spróbowania swoich sił w turniejach golfowych.

"Farciarz Gilmore" w roku premiery zarobił ponad 40 milionów dolarów. Adam Sandler był współtwórcą scenariusza. Praca przy tej produkcji wyniosła go na wyżyny sławy i utwierdziła jego pozycję jednej z największych komediowych gwiazd.

Zobacz też: Zamiast promować film, spędzi czas w sądzie. Sypią się oskarżenia

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Adam Sandler
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy