Reklama

Szczepkowska chce świętego spokoju

Joanna Szczepkowska, która - mimo że ma na swoim koncie mnóstwo wybitnych ról filmowych i teatralnych - najbardziej zapisała się w pamięci widzów swym wystąpieniem telewizyjnym, w którym obwieściła koniec komunizmu w Polsce. 1 maja aktorka obchodziła swe 60. urodziny.

Joanna Szczepkowska już od ponad 20 lat uważana jest za symbol przemian, jakie miały miejsce w naszym kraju pod koniec lat 80. ubiegłego wieku. Napisała nawet książkę pt. "4 czerwca" dedykowaną ofiarom i dzieciom komunizmu.

Joanna Szczepkowska nigdy nie kryła swoich sympatii politycznych, które wiele razy decydowały także o tym, jakie role przyjmowała. Po wielkim sukcesie pierwszej serii kultowego "Domu" aktorka była bardzo bliska zaprzepaszczenia swojej kariery, bo - właśnie z powodów politycznych - zerwała umowę z producentami i odmówiła wcielenia się w Lidkę Jasińską w kolejnych odcinkach serialu.

Reklama

- To były lata 80. Nie mogłam wystąpić w filmie komentującym współczesność, nie wiedząc do końca, kogo mam grać i jakie słowa przyjdzie mi mówić - tłumaczyła po latach w wywiadzie, dodając, że bardzo znani filmowcy z Jerzym Kawalerowiczem i Tadeuszem Łomnickim na czele uznali, iż powinna zapłacić za zerwanie zdjęć!

- Powiedziałam im wtedy, że nie mam pieniędzy i mogę co najwyżej odsiedzieć to w więzieniu - wspominała.

Joanna Szczepkowska, która oprócz aktorstwa od wielu lat zajmuje się też pisaniem felietonów i książek, znana jest z ciętego języka i odważnych - często kontrowersyjnych - wypowiedzi. Ostatnio szeroko komentowano jej słowa o tym, że polski teatr opanowało "lobby gejowskie", od dawna głośno jest o jej konflikcie z Krystyną Jandą i Krystianem Lupą... Niestety, coraz rzadziej słyszy się o rolach, jakie stworzyła w teatrze, filmie i telewizji.

- Aktorstwo zajmuje teraz tylko ćwiartkę mnie. Jestem głodna grania, ale nie jestem głodna niewolnictwa. Poza tym osoba, która tak jak ja ma publiczną okazję do wypowiedzi, jest raczej czymś w rodzaju własnego producenta, a nie pokornej aktorki. Reżyserzy nie lubią takich - powiedziała niedawno.

Joanna Szczepkowska z pewnością nie powiedziała jeszcze swojego ostatniego słowa jako aktorka. Pytana jednak, czego sobie życzy, bez namysłu odpowiada:

- Świętego spokoju!

Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

Agencja W. Impact
Dowiedz się więcej na temat: Joanna Szczepkowska | aktorka | teatr | film
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy