Reklama

Syndrom Batmana? Groził masakrą widowni

Nowojorska policja próbuje ustalić tożsamość użytkownika społecznościowego serwisu Twitter, który groził masakrą widowni broadwayowskiego show Mike'a Tysona.

Pierwszy wpis niezidentyfikowanego jeszcze użytkownika Twittera zamieszczony został 29 lipca.

"Mógłbym wysadzić cały ten teatr w Nowym Jorku. Wiem, że zostawiają drzwi wejściowe bez zamknięcia. Ha, mam już plan, jak to przeprowadzić krok po kroku" - napisał bloger dodając, że chce "zabić wielu ludzi". "To nie żart. Mówię serio, ludzie zginą tak samo jak w Aurorze".

Poinformowana o internetowych groźbach policja natychmiast zdecydowała się na wkroczenie do Longacre Theatre, gdzie były bokserski mistrz świata - Mike Tyson - prezentuje swój one-man show. Równocześnie właściciele Twittera zostali poproszeni o udostępnienie danych osobowych użytkownika grożącego śmiercią uczestnikom spektaklu.

Reklama

Rzecznik nowojorskiej policji, Paul Browne, ujawnił jednak, że szefowie społecznościowego serwisu odmówili ujawnienia danych podejrzanego użytkownika.

"Zabezpieczymy teren teatru do momentu, kiedy nie znajdziemy tego mężczyzny. Potrzebujemy jego nazwiska, i to szybko. Szefowie Twittera odmówili [współpracy]" - Browne powiedział w rozmowie z "New York Post".

Mike Tyson przedstawia w Longacre Theatre spektakl "Mike Tyson: Undisputed Truth" - wyreżyserowaną przez Spike'a Lee konfesyjną spowiedź byłego bokserskiego gwiazdora.

Przypomnijmy, że 20 lipca 24-letni James Holmes, były doktorant neurologii na Uniwersytecie Kolorado w Denver, zastrzelił 12 osób, a 58 ranił podczas premiery filmu "Mroczny rycerz powstaje" w kinie w miejscowości Aurora. Sprawcy masakry grozi kara śmierci.

WENN
Dowiedz się więcej na temat: widownia | Nowy Jork
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy