Syn Anne Heche podsumował majątek aktorki. Co po sobie zostawiła?
53-letnia Anne Heche zmarła w połowie sierpnia. Jej śmierć była efektem tragicznego wypadku samochodowego. Od kilku tygodni toczy się proces mający ustalić, kto przejmie pieczę nad majątkiem gwiazdy - starszy syn czy były partner i ojciec jej młodszego dziecka. Do sądu trafiły papiery wyliczające, co zostawiła po sobie Anne Heche.
Anne Heche trafiła do szpitala w stanie krytycznym po tym, jak jej samochód wjechał w budynek w Los Angeles. Mini Cooper, który prowadziła, stanął w płomieniach, a gwiazda uległa poparzeniom. W wyniku wypadku znacznie uszkodzony został front budynku, jednak żaden z mieszkańców nie został ranny - podało TMZ i CNN.
Heche znajdowała się w stanie krytycznym, jej rodzina podjęła decyzję o odłączeniu jej od aparatury podtrzymującej życie. 12 sierpnia poinformowano o śmierci aktorki. Informację przekazała przyjaciółka Heche, Nancy Davis. "Niebo ma nowego Anioła. Moja kochana, miła, zabawna, urocza i piękna przyjaciółka Anne Heche poszła do nieba. Będę za nią strasznie tęsknić i pielęgnować wszystkie nasze piękne wspomnienia. Ania była zawsze najmilszą, najbardziej troskliwą osobą, która zawsze wydobywała ze mnie to, co najlepsze" - napisała na Instagramie.
Kilka tygodni po śmierci aktorki rozpoczęła się walka o jej spadek. Anne Heche nie spisała bowiem testamentu. Gwiazda osierociła dwóch synów, ale o majątek upomniał się... jej były partner. Starszy syn aktorki Homer Laffoon oraz jej były partner i ojciec młodszego syna, James Tupper stanęli ze sobą na linii frontu. Każdy z nich uważał, że powinien mieć prawo do majątku po zmarłej gwieździe.
Laffoin chciał zarządzać spadkiem wraz z swoim młodszym bratem Atlasem Tupperem. Swoje roszczenia argumentował mailem, który aktorka napisała maila do jego brata. "Gdybym jutro umarła i ktokolwiek by pytał. Moją wolą jest to, by cały mój majątek był kontrolowany przez pana Tuppera, który wykorzysta go, by wychować moje dzieci, a potem przekazać im ten majątek". Po tym nastąpiła publiczna wymiana zdań między synem aktorki a jej byłym mężem.
Kilka dni temu Homer Laffoon złożył w sądzie dokumenty ujawniające, co wchodzi w skład spadku po aktorce. Według szacunków wynosi on 400 tys. dolarów. Oprócz kilku kont bankowych oraz wartościowych przedmiotów, aktorka pozostawiła po sobie tantiemy oraz przyszłe przychody z książki.
Jej życie to gotowy scenariusz na film czy serial. Anne Heche była aktorką, o której głośno było nie tylko z powodu talentu i wspaniałych ról. W jej historii miał miejsce niejeden skandal, który nieomal zakończył jej karierę.
Promując autobiografię "Call Me Crazy" w 2001 r. aktorka przyznała, że przez 31 lat swojego życia była "szalona". Wymyśliła sobie alter-ego - przyrodnią siostrę Jezusa imieniem Celestii, która nawiązała kontakt z obcymi - i cały fantastyczny świat. Był to rezultat traumy, jaką przeszła w dzieciństwie.
Zobacz również:
Ostatni film Anne Heche. Prawdziwy pokaz jej talentu
Anne Heche: Wkrótce ukaże się książka poświęcona zmarłej gwieździe