Reklama

Światowa premiera "To Rome with Love"

W Rzymie - z udziałem Woody'ego Allena - odbyła się w piątek światowa premiera jego nakręconego w Wiecznym Mieście filmu "To Rome with Love". Obraz wejdzie na ekrany kin we Włoszech 20 kwietnia w rekordowej liczbie 600 kopii, a w Stanach Zjednoczonych - w czerwcu.

W premierze rzymskiego filmu Allena uczestniczyły wszystkie jego największe gwiazdy - Penelope Cruz, Alec Baldwin, Roberto Benigni oraz znany z "The Social Network" 28-letni amerykański aktor polskiego pochodzenia Jesse Eisenberg.

Uroczysta gala odbyła się w Audytorium Parco della Musica. Dochód z niej zostanie przeznaczony na walkę z chorobą o nazwie skrobiawica.

Komedia pomyłek, satyra na Włochy, dłużyzny z przebłyskami geniuszu - takie opinie o najnowszym dziele Allena pojawiły się wśród krytyków.

Reklama

Włoskie media zwracają uwagę, że film nakręcony latem zeszłego roku w 69 miejscach w Rzymie i pokazujący chwilami miasto tak piękne, jak na widokówce, nie jest wolny od stereotypowego spojrzenia na Italię, tak jak widzą ją jego bohaterowie, czyli amerykańscy turyści.

Na dowód wskazuje się wykorzystanie szlagieru wszech czasów "Nel blu dipinto di blu" (piosenka bardziej popularna w Polsce pod tytułem "Volare") Domenico Modugno.

W krzywym zwierciadle przedstawiono w filmie włoskie media, zdolne do tego, by wykreować przeciętnego człowieka na śledzonego przez paparazzich celebrytę. Postać tę odtwarza brawurowo włoski aktor i reżyser Roberto Benigni.

Równie znakomita i zabawna jest Penelope Cruz w roli luksusowej prostytutki, co od razu uznano za aluzję do skandali obyczajowych, w jakie uwikłany jest były premier Silvio Berlusconi.

Z drugiej jednak strony w pierwszych reakcjach podkreśla się, że gorzka ironia Woody'ego Allena świadczy o tym, że zna on Włochy znacznie lepiej niż sam deklaruje. Na konferencji prasowej poprzedzającej premierową galę, reżyser powiedział, że Rzym wydaje mu się "najbardziej egzotycznym miastem Europy".

Allen, przedstawiający na ekranie cztery historie, gra w jednej z nich amerykańskiego emeryta, który przyjeżdża do Wiecznego Miasta, by poznać narzeczonego swej córki.

Przy okazji reżyser zdementował informacje mediów, jakoby następny film miał nakręcić w Kopenhadze. Ujawnił, że rozgrywać się on będzie w Nowym Jorku i San Francisco.

Woody'ego Allena komplementował na konferencji prasowej z właściwą sobie emfazą komik i aktor Roberto Benigni. "To jedna z największych osobowości naszego wieku" - mówił.

"Wygłupiać się przed nim to tak jak zagrać na fortepianie przed Mozartem albo zaśpiewać arię 'Vincero; przed Pavarottim" - żartował komik.

"W ostatnich latach opisując sytuację we Włoszech często przywoływaliśmy wiele tytułów filmów Allena: 'Bananowy czubek', 'Bierz forsę i w nogi', 'Zbrodnie i wykroczenia', 'Drobne cwaniaczki'" - bawił dziennikarzy Benigni.

Woody Allen, odnosząc się do przypisywanych mu aluzji, oświadczył: "Nie znam dobrze waszej polityki i na pewno nie mam ambicji, by pouczać".

"Możliwość nakręcenia filmu w Rzymie to był dla mnie prezent, dar, święto" - zapewnił.

Zobacz zwiastun "To Rome with Love":


Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Love
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy