Reklama

Spiratowany Michael Moore

Piracka wersja najnowszego dokumentu Michaela Moore'a "Sicko", który swą światową premierę miał w maju na festiwalu w Cannes, pojawiła się w weekend na YouTube. W poniedziałek linki kierujące do filmu zostały już zablokowane.

124-minutowa wersja dokumentu została umieszczona w serwisie YouTube przez co najmniej dwóch użytkowników. Film podzielony został na 14 kawałków. Do czasu usunięcia każdy z segmentów "Sicko" został obejrzany przez co najmniej pół tysiąca użytkowników.

Producent filmu Weinstein Co zareagował natychmiast, żądając zablokowania dostępu do filmu Moore'a.

Dan Glickman z Motion Picture Association of America powiedział w wywiadzie dla "Los Angeles Times", że przedpremierowe umieszczanie filmów internecie jest "niekorzystne dla przemysłu filmowego".

Reklama

Swoje niezadowolenie zamanifestowali również kiniarze. "Studia filmowe, właściciele kin i cała branża powinna przeciwdziałać filmowym kradzieżom lub przynajmniej utrudniać ich upublicznianie" - powiedział John Fithian z National Association of Theatre Owners.

53-letni Michael Moore gorliwie wspierał ideę nielegalnego ściągania filmów z internetu, o ile filmowi "piraci" nie czerpią z tego procederu profitów.

Amerykańska premiera "Sicko" zaplanowana jest na 29 czerwca.

Guardian
Dowiedz się więcej na temat: YouTube | michael moore | moore
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy