"Spencer": Rola księżnej Diany zmieniła Kristen Stewart
"Pracując nad tym filmem czułam się bardziej wolna, żywa, a nawet wyższa" - nieco zaskakująco skomentowała Kristen Stewart swoją pracę w oczekiwanej produkcji o księżnej Dianie, "Spencer". Kiedy odbędzie się premiera?
Kristen Stewart za rolę w filmie "Spencer" zbiera bardzo pozytywne recenzje, a sama aktorka jest mocną kandydatką do Oscara. Są duże szanse, że przestanie być wreszcie "tą dziewczyną ze 'Zmierzchu'".
Zagranie księżnej Diany przez Kristen Stewart było ryzykowną decyzją, ale pierwsze opinie są nadzwyczaj pozytywne. Film miał pokaz na Międzynarodowym Festiwalu w Wenecji.
Krytycy piszą, że oprócz przekonującego brytyjskiego akcentu, 31-letnia aktorka bardzo trafnie oddaje maniery i zachowanie Diany. Podczas konferencji na festiwalu w Wenecji Stewart wspomniała, że na planie jej, jak całej obsadzie, towarzyszyli doradcy królewscy, którzy wprowadzali ich we wszystkie skomplikowane zagadnienia etykiety. Nie było łatwo.
"Mimo że nauczyłam się dygnięć i dowiedziałam się, że nie wolno nam samodzielnie chodzić do kuchni, żeby wykradać jedzenie i całej masy innych szczegółów, których tak naprawdę już nie pamiętam, zawsze był ktoś, kto pilnował, abyśmy zachowali autentyczność i nie wychodzili poza role" - wyznała.
Czytaj więcej:
Jak Kristen Stewart przygotowywała się do roli Lady Di?
Aktorka przyznała, że na początku bała się tej roli. Dodała, że księżna Diana miała niezwykły dar, ale czuła się bardzo samotna.
"Są ludzie obdarzeni niezaprzeczalną, wręcz przenikliwą energią. Jednak bardzo smutne w jej postaci było to, że choć była tak normalna i swobodna, była jednocześnie tak odizolowana i samotna. Sprawiała, że każdy, kto znalazł się w jej towarzystwie, otrzymywał ogromne ciepło i energię. Jednak ona sama nie mogła na to liczyć ze strony innych" - powiedziała.
Czytaj więcej:
Kto w filmie "Spencer" gra księcia Karola?
Kristen Stewart jako księżna Diana. Pierwsze zdjęcia!
Choć Stewart doskonale wie, jak to jest być na medialnym świeczniku, szybko odrzuciła sugestie, że może choć trochę utożsamiać się z graną przez siebie bohaterką.
"Ona była najsłynniejszą kobietą na świecie - była najczęściej fotografowaną kobietą na całym świecie, prawda? Sama tego zasmakowałam, ale nie na taką skalę. Wolno mi popełniać błędy, zatem jest ogromna różnica między pracą aktora, a kimś z rodziny królewskiej. Oni muszą być idealni, nieskazitelni, ta postawa ma trzymać cały naród w jedności. Nie uważam swojej pracy za wzniosłą, a gdyby tak było, zapewne wymiotowałabym za kulisami" - przyznała.