Reklama

"Spencer": Film o księżnej Dianie wzbudza kontrowersje

Na początku listopada na ekrany polskich kin trafi wyczekiwany dramat biograficzny poświęcony księżnej Dianie. Jednym z istotniejszych wątków filmu „Spencer” są zmagania arystokratki z zaburzeniami odżywiania, które obserwować mieli jej synowie. „Pokazanie tego w taki sposób jest nieuzasadnione i zwyczajnie niepotrzebne” – komentuje Penny Junor, brytyjska dziennikarka i biografka rodziny królewskiej.

Na początku listopada na ekrany polskich kin trafi wyczekiwany dramat biograficzny poświęcony księżnej Dianie. Jednym z istotniejszych wątków filmu „Spencer” są zmagania arystokratki z zaburzeniami odżywiania, które obserwować mieli jej synowie. „Pokazanie tego w taki sposób jest nieuzasadnione i zwyczajnie niepotrzebne” – komentuje Penny Junor, brytyjska dziennikarka i biografka rodziny królewskiej.
Kristen Stewart jako księżna Diana w filmie "Spencer" /Neon and Topic Studios/Ferrari Press /East News

Dramat biograficzny "Spencer" to bez wątpienia jedna z najbardziej wyczekiwanych premier tego roku. Akcja filmu "Spencer" rozgrywa się podczas bożonarodzeniowego weekendu, kiedy Lady Di podejmuje decyzję o rozwodzie z księciem Karolem. Produkcja w reżyserii Pablo Lorraina, w której tragicznie zmarłą księżną Dianę sportretowała Kristen Stewart, odkąd została zaprezentowana na festiwalach filmowych, zbiera głównie entuzjastyczne recenzje.

Reklama

Do gustu krytykom przypadła zwłaszcza kreacja aktorska Stewart, którą wielu recenzentów określa mianem najlepszego występu w dotychczasowej karierze gwiazdy "Zmierzchu". "Stewart jako Diana jest niesamowicie przekonująca. Skutecznie i wiarygodnie ukazuje agonię kobiety, która została zaprogramowana i odizolowana, tracąc świadomość tego, kim jest" - pisał Xan Brooks na łamach "The Guardian".

"Spencer": Bulimia księżnej Diany

Twórcy filmu nie mogą jednak liczyć na pochlebną opinię ekspertów współpracujących z brytyjską monarchią. Tym, co wzbudziło ich największe oburzenie, były wyjątkowo obrazowe sceny ukazujące zmagania księżnej z problemami natury psychicznej, które doprowadziły u niej do samookaleczeń i rozwoju bulimii. W jednej ze scen grana przez Stewart księżna fantazjuje o rzuceniu się ze schodów lub udławieniu się naszyjnikiem podarowanym jej od Karola, w innej rozmawia o swoim stanie z zaniepokojonym synem Williamem.

"Pokazanie tego w taki sposób jest nieuzasadnione i zwyczajnie niepotrzebne. Żal mi Williama. Powinniśmy okazać Dianie odrobinę szacunku i nie naruszać jej godności. Wiem, że William był przy swojej mamie, gdy była nieszczęśliwa, ale według mnie ten film zafałszowuje rzeczywistość" - skomentowała brytyjska dziennikarka i biografka rodziny królewskiej, Penny Junor w rozmowie z "The Sun".

"Spencer": Okrutne przedstawienie księżnej Diany?

Podobnego zdania jest Ingrid Seward, redaktorka naczelna "Majesty Magazine". "To naprawdę okrutne przedstawiać ją w taki sposób. William i Harry z pewnością poczują się zranieni z tego powodu. Uznają, że to doprawdy potworne, by pokazać ich matkę w takim świetle w filmie, który obejrzy cały świat" - stwierdziła.

To nie pierwszy raz, kiedy stworzony przez filmowców portret księżnej Diany wzbudza skrajne emocje. Z podobnymi reakcjami spotkali się twórcy serialu "The Crown", którzy w ostatnim sezonie sporo miejsca poświęcili zmaganiom Lady Di z zaburzeniami odżywiania. Osoby z bliskiego otoczenia rodziny królewskiej potępiły wówczas bijącą rekordy popularności produkcję Netflixa, oskarżając scenarzystów o przeinaczanie faktów. "Nie powinni wprowadzać widzów w błąd, bo to nie jest wiarygodne przedstawienie tego, co się naprawdę wydarzyło" - donosił dziennik "Daily Mail", powołując się na anonimowe źródło.

Premiera filmu "Spencer" zaplanowana jest na 5 listopada.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Spencer (film)
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy