Reklama

Spektakl "Anioły w Ameryce. Gejowska fantazja na motywach narodowych" w polskich kinach

Od 11 września ruszają w polskich kinach, w ramach popularnego cyklu "National Theatre Live", pokazy kultowej tragikomedii Tony’ego Kushnera "Anioły w Ameryce. Gejowska fantazja na motywach narodowych".


Spektakl, podzielony na dwa wieczory, przygotował zespół Teatru Narodowego w Londynie. Grają w nim m.in. Nathan Lane ("Producenci", "Stuart Malutki"), James McArdle ("Gwiezdne Wojny. Przebudzenie mocy"), Russell Tovey ("Spojrzenia", "Być człowiekiem") czy Andrew Garfield ("The Social Network", "Przełęcz ocalonych").

Jesienią "Anioły w Ameryce" będzie można zobaczyć w sieciach kin Helios i Multikino, katowickim Kosmosie, wrocławskich Nowych Horyzontach i toruńskim kinie Centrum, a później - w kolejnych kinach. Za rozpowszechnianie tego i innych spektakli z National Theatre odpowiada nazywowkinach.pl, dystrybutor do kin transmisji i retransmisji m.in. z nowojorskiej The Metropolitan Opera, moskiewskiego Teatru Bolszoj czy paryskiej Comédie-Française.

Reklama

"Ze względu na bohaterów tej sztuki i jej tematykę, czyli pandemię AIDS w latach 80. XX wieku oraz bezwzględność administracji Ronalda Reagana wobec zakażonych, i ze względu na obecną sytuację polityczną w naszym kraju chcielibyśmy dotrzeć do wszystkich tych, którym los osób LGBT, pełnoprawnych członków naszego społeczeństwa, nie jest obojętny" - mówi Bartłomiej Majchrzak, dyrektor polskiego oddziału firmy dystrybucyjnej.

"Liczymy, że po obejrzeniu nowej inscenizacji 'Aniołów' Polacy z grupy LGBT poczują się pewniej, a osoby heteroseksualne poznają ich codzienne problemy. Drugim naszym celem jest zwrócenie uwagi na ciągłe zagrożenie ze strony HIV/AIDS. Dziś młodzi ludzie (nastolatkowie, dwudziestoparolatkowie), takie odnoszę wrażenie, bagatelizują problem, ponieważ rozpoczęli swoją aktywność seksualną w czasach, gdy HIV/AIDS nie jest już tak ‘groźne’. Nowe terapie mimo wszystko nie są obojętne dla organizmu. Jednak czujność spada, bo: 'można wziąć tabletkę'. Wprowadzając 'Anioły' do repertuaru, chcemy pokazać, jak to było kiedyś, z jakimi problemami borykali się pierwsi zakażeni i ich bliscy oraz jak groźna może być ponowna pandemia, jeśli nie będzie odpowiedniej prewencji i edukacji" - dodaje Majchrzak.

Londyński National Theatre po raz pierwszy pokazał "Anioły w Ameryce" już w roku 1992 (część pierwszą - "Millennium nadchodzi"), a po roku część drugą - "Pierestrojkę". W 1998 roku narodowa scena Wielkiej Brytanii uznała "Anioły w Ameryce" za jedną z dziesięciu najlepszych sztuk teatralnych XX wieku. Nową inscenizację sztuki Kushnera, którą zobaczymy w kinach, wyreżyserowała Marianne Elliott. Jej realizacje "Dziwnego przypadku psa wieczorową porą" i "War Horse" ("Czasu wojny") oglądaliśmy w cyklu "National Theatre Live" w ubiegłych latach.

Centrum Prasowe PAP
Dowiedz się więcej na temat: Anioły w Ameryce
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy