Reklama

Sławomir: Mam talent do bawienia ludzi

Aktor, showman, prekursor gatunku rock polo i prowadzący program "Big Music Quiz". Jak przyznaje Sławomir, jego sukces to zasługa poczucia humoru oraz dystansu do siebie i do branży.

Aktor, showman, prekursor gatunku rock polo i prowadzący program "Big Music Quiz". Jak przyznaje Sławomir, jego sukces to zasługa poczucia humoru oraz dystansu do siebie i do branży.
Sławomir Zapała na festiwalu w Opolu 2018 /AKPA

- Jestem szczęśliwy. Chciałbym się tylko czasem wyspać i pojeździć na rowerze z synem - mówi Sławomir.

W 2006 roku ukończyłeś Krakowską Akademię Teatralną. Jak dziś, po 12 latach, zdefiniowałbyś swój zawód?

- Cześć tu Sławomir! Cóż, trochę zmieniła się jego ranga. Ludzie mają większą potrzebę rozrywki. Kochają komedie i chętniej chodzą na nie do teatru. Widzę to, grając z żoną w Teatrze Capitol, w spektaklu "Skok w Bok".

Od początku byłeś szalenie pracowity i ambitny. Czy przypuszczałeś, że zostaniesz aktorem komediowym?

Reklama

- Mam talent do bawienia ludzi. W szkole teatralnej Anna Dymna zaśmiewała się do łez, kiedy na serio próbowałem grać umierającego bezdomnego.

Pewnego dnia dostałeś stypendium i wyruszyłeś uczyć się śpiewu u Rogera Waltersa z Pink Floyd. Czy już wtedy miałeś pomysł na siebie jako wokalisty rock polo?

- Wyjazd do Nowego Yorku i czas spędzony na Long Island dodał mi skrzydeł. Zobaczyłem, że mogę się mierzyć z najlepszymi młodymi ludźmi z całego świata i wygrywać. Roger Waters zachęcił mnie do pójścia w muzyczną stronę. Powiedział, że mam do tego dobre warunki wokalne.

Sława i pieniądze mnożą przyjaciół czy weryfikują znajomości?

- Jedynym moim prawdziwym przyjacielem jest moja żona. Jej ufam. Była ze mną od początku i wspiera każdy mój krok.

Życie twoje i twojej rodziny obróciło się do góry nogami. Co dla ciebie dziś jest największym sukcesem?

- Czy ja wiem, czy się obróciło? Mamy dużo pracy i tyle. A sukcesem jest to, że z Kajrą jesteśmy, pracujemy razem i to lubimy. Także to, że żona się do mnie ciągle uśmiecha, a synek krzyczy głośno "tata". Sukcesem jest liczba fanów. To oni dali nam muzyczną szansę.

Czy w "Big Music Quiz" były już utwory Sławomira?

- Były i to kilkukrotnie. Muszę z dumą powiedzieć, że zawodnicy nie mieli z nimi nigdy problemu. Z jednym wyjątkiem, ale to widzowie zobaczą w nowym sezonie.

Program cieszy się ogromną popularnością. Wszystko, czego nie dotkniesz, obracasz w złoto. Co nie pozwala ci zwariować?

- Żona i rodzinne obowiązki szybko i skutecznie sprowadzają mnie na ziemię. Codziennie dziękuję Temu z góry za to, że mam rodzinę.

Rozmawiała Beata Banasiewicz

Tele Tydzień
Dowiedz się więcej na temat: Sławomir Zapała
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy