Shrek i kryzys wieku średniego
Nie ma dzisiaj na świecie nikogo, kto nie znałby opowieści o Shreku, Fionie, Ośle oraz ich przygód w magicznej krainie - Zasiedmiogórogrodzie. Właśnie na ekrany polskich trafia część czwarta opowieści, pod wiele mówiącym tytułem "Shrek Forever". Czy znowu nas porwie?
"Z perspektywy czasu pierwsza część cyklu wygląda dość niewinnie - chociaż sporo w niej cytatów i trawestacji, to jednak całej historii jest dość blisko do tradycyjnej filmowej baśni. Sequel okazuje się już komediowym rollercoasterem, pędzącym z zawrotną prędkością przez mitologiczne i literackie dziedzictwo Europy. W trójce ta postmodernistyczna przejażdżka trwa dalej: żaby na pogrzebie króla śpiewają Live and Let Die z ósmej części przygód 007, Merlin przypomina Alejandro Jodorowsky'ego w najbardziej kwaśnym okresie jego życia, a znająca kung-fu królowa nanosi sobie na twarz taki sam bitewny makijaż co dwa lata później Shosanna Dreyfus w finale Bękartów wojny. Shrek Forever jest w tej materii krokiem naprzód" - pisze Piotr Mirski w swojej recenzji filmu.
Cóż jeszcze może mieć do zrobienia ogr, który ma na swoim koncie spacyfikowanie strasznego smoka, uratowanie pięknej księżniczki i wyciągnięcie z opałów królestwa swoich teściów?
Zamiast straszyć swoim wyglądem miejscową ludność, jak to miał w zwyczaju jeszcze całkiem niedawno, Shrek stał się... celebrytą, którego rola ogranicza się do składania autografów na widłach.
"Pomyśleliśmy sobie, że ciekawie będzie pokazać, że nie jest to już ten sam stary Shrek, na którego widok ludzie uciekali w popłochu. Shrek z czwartej części jest podtatusiały, z pewnością nie budzi przerażenia, no i kochają go wszyscy w Zasiedmiogórogrodzie" - mówi reżyser filmu Mike Mitchell.
Shrek silnie odczuwa nostalgię za czasami, kiedy był zwykłym ogrem, a jedynym jego obowiązkiem było straszenie miejscowej ludności. Nieświadomy konsekwencji swojego działania, zawiera pakt z przysłowiowym diabłem, który tym razem objawił się pod postacią kusiciela Rumpelnickiego.
Najnowszy czarny charakter w świecie Shreka, Rumpelnicki obrał za swój cel zdobycie królestwa - Zasiedmiogórogrodu. W podstępny sposób oferuje Shrekowi jeden dzień życia bez żadnych obowiązków i ich konsekwencji, w zamian za co ogr ma dać Rumplowi jeden dzień swojego życia. Uczciwa umowa? Tak może się wydawać, gdyby nie dopisek małym druczkiem - dzień jaki w zamian ma oddać Rumplowi Shrek, to dzień swoich urodzin.
Ta umowa będzie miała dramatyczne konsekwencje dla samego Shreka, jak również mieszkańców Zasiedmiogórogrodu. Przed Shrekiem staje zatem nie lada wyzwanie - musi odkręcić to, co udało mu się nieźle poplątać w nadziei na uratowanie swoich przyjaciół, odbudowanie utraconej rzeczywistości i odzyskanie swojej Fiony.
"Można sobie tylko wyobrazić do czego doprowadzi taka nagła przemiana. Wszystko, co wiedzieliśmy do tej pory o Shreku, Fionie i innych znanych postaciach tej bajki zostaje wywrócone do góry nogami. Czy można sobie bowiem wyobrazić, że w Zasiedmiogórogrodzie nikt nie wie kim jest Shrek?! Dla mieszkańców królestwa jest on znowu wielkim, strasznym ogrem..." - wyjaśnia Mitchell.
Polską wersję filmu opracował ponownie Bartosz Wierzbięta, który począwszy do pierwszej części cyklu o zielonym ogrze, przygotowuje rewelacyjne polskie dialogi, pełne nawiązań do kultowych polskich i zagranicznych produkcji oraz do szeroko pojętej popkultury.
W filmie "Shrek Forever" głosem Shreka przemówi - jak zwykle znakomity - Zbigniew Zamachowski, a Osła - jedyny w swoim rodzaju - Jerzy Stuhr. W roli Fiony usłyszymy Agnieszkę Kunikowską. Wojciech Malajkat wciela się w Kota w Butach. Nowemu, czarnemu charakterowi, przebiegłemu Rumpelnickiemu, swojego głosu użyczył Cezary Pazura.
"W pierwszej części Shrek uczy się kochać samego siebie, w drugiej uczy się jak być częścią rodziny, w trzeciej dowiaduje się jak to jest być ojcem i brać na siebie odpowiedzialność jako mąż. W czwartej, ostatniej odsłonie Shrek zadaje sobie pytanie: co by było, gdyby życie przybrało nieco inny obrót" - dodaje Walt Dohrn, nadzorujący prace nad scenariuszem.
Spragnieni nowych przygód zielonego ogra widzowie z pewnością docenią również nową jakość filmu - jako pierwsza z części został on nakręcony w 3D. Jak mówi nadzorujący prace ekipy efektów wizualnych Doug Cooper, "w naszym projekcie 3D pełni niezwykle ważną funkcję, na równi z elementami scenariusza, scenografii i animacji".
Przypomnijmy, że pierwsza część serii - oparta została na ilustrowanej książce dla dzieci "Shrek!", autorstwa Williama Steiga - weszła do historii kina jako pierwsza pełnometrażowa animacja, nagrodzona Oscarem.
Zobacz zwiastun nowego Shreka: