Shirley MacLaine roztyła się przez Alfreda Hitchcocka
Debiutem filmowym dla Shirley MacLaine był film Alfreda Hitchcocka „Kłopoty z Harrym”. Co 86-letnia legenda Hollywood pamięta z okresu pracy przy tej komedii kryminalnej? Wspólnie posiłki z Hitchcockiem, które sprawiły, że przytyła ponad 10 kilogramów.
"Beze mnie nie zjadłby posiłku. Podczas tego filmu przytyłam ponad 10 kg. Dostałam telefon od Franka Freemana, który był wówczas szefem Paramountu. Spytał mnie: 'Czy mam podrzeć twój kontakt? Kiedy przestaniesz jeść?" - wspomina Shirley Maclaine w rozmowie z portalem "Variety".
Aktorka zdradza, że szukając odpowiednich lokacji do filmu, Hitchcock brał też pod uwagę to, jakie restauracje były w okolicy. Nieposkromiony apetyt odbijał się na wyglądzie reżysera. W najgorszym momencie, przy 170 cm wzrostu, ważył 150 kg.
"Rozmawialiśmy, opowiadał mi historie. Był sarkastyczny w bardzo wyrafinowany sposób. Śmiałam się z tego, a on cieszył się, że łapałam, o co mu chodzi" - opowiada aktorka. "Cieszyłam się jego towarzystwem, bo był tak niesamowicie zabawny. Uwielbiał testować innych pod kątem wrażliwości na jego poczucie humoru. Teraz zdaję sobie z tego sprawę" - dodaje MacLaine.
Aktorka miała zaledwie 18 lat, gdy pracowała na planie "Kłopotów z Harrym". Była czterokrotnie nominowana do Oscara. Wymarzoną statuetkę zdobyła za rolę Aurory Greenway w "Czułych słówkach" (1983). Równie wielką karierę w świecie filmu zrobił jej brat, Warren Beatty.
Aktorka wciąż jest aktywna zawodowa. Ma zakontraktowane role w trzech nowych produkcjach, ale prace nad nimi zostały wstrzymane z powodu pandemii. Jak twierdzi, wciąż pracuje, bo chce zarobić na bilety lotnicze - podróże są jej wielką namiętnością. Mieszka na ranczu w Santa Fe w stanie Nowy Meksyk.