Sharon Tate: Życie nagle przerwane
Kochała i była kochana, miała zostać matką, a jej kariera nabierała tempa. I wtedy padła ofiarą bandy zwyrodnialców.
Miała pół roku, gdy uznano ją za najładniejsze niemowlę w Dallas. Jako nastolatka Sharon Tate (ur. 1943 r.) brała udział w konkursach piękności, ale show-biznes jej nie pociągał. Chciała zostać psychiatrą. Miała 16 lat, gdy jej ojca oficera przeniesiono do Włoch. Pojechali całą rodziną.
W Weronie Sharon, trochę z nudów, a trochę z ciekawości, trafiła na plan filmów "Przygody małego człowieka" i "Barabasz" i została statystką. To wystarczyło, żeby zamarzyła o karierze w Hollywood. Po powrocie do USA znalazła agenta i wkrótce zaczęła dostawać niewielkie role.
Kiedy Roman Polański przystępował do kręcenia "Nieustraszonych pogromców wampirów", swego pierwszego hollywoodzkiego filmu, dobrze wiedział, kogo życzy sobie w obsadzie - chciał w pierwszej kolejności zatrudnić Jill St. John. Irytowało go, że producenci chcą wepchnąć mu jakąś początkującą Charontais. "Wymawiałem ją z francuska, nie mając pojęcia, co to za jedna" - wspominał. Bardzo niechętnie, ale w końcu uległ.
Okazało się, że chodzi o Sharon Tate, co prawda bardzo ładną, ale nijak niepasującą do roli płomiennowłosej Żydówki. W rozwiązaniu problemu pomogła ruda peruka, w każdym razie na tyle, że Polański machnął ręką: trudno, niech gra.
Ich pierwsza kolacja była dla niego zaskoczeniem. "Okazało się, że Sharon nie była ani naiwna, ani głupia. Nie przypominała typowego kociaka z Hollywood" - wspominał. Biegle mówiła po włosku, miała literacki gust oraz "pewien rodzaj promieniowania właściwy naturom dobrym i łagodnym; a jednocześnie wydawała się wolna od zahamowań. Nigdy dotąd nie spotkałem kogoś takiego" - pisał w swojej autobiografii.
Widywali się coraz częściej, zwłaszcza, że zdjęcia do "Nieustraszonych pogromców wampirów" przeciągały się - jedno z ujęć Polański kazał powtarzać Sharon 70 razy. Na szczęście nie to, w którym kąpie się naga w wannie, chociaż były i głosy, że i ono wymaga poprawki.
Efekt końcowy był dla Polańskiego rozczarowujący, ale z innego powodu. Bez jego zgody przemontowano film, wycinając ponad 20 minut materiału. Podpisał się pod nim tylko dlatego, że kontrakt zabraniał mu wycofania nazwiska z czołówki. Na szczęście w tym czasie miał już inny hit: "Dziecko Rosemary", które uczyniło go pupilkiem Hollywood.
"Miesiące, które nastąpiły po ukończeniu 'Dziecka Rosemary', wspominam jako najpiękniejszy okres w moim życiu" - opowiadał. Odpoczywał, a Sharon przygotowywała się do nowej roli w "The Wrecking Crew".
Wkrótce Roman niespodziewanie oświadczył się Sharon. Po wieczorze kawalerskim- 20 styczna 1968 r. odbył się ślub. "Cały Londyn i połowa Hollywood" bawiła się w klubie "Playboya".
Robili wrażenie typowych przedstawicieli swoich czasów, odrzucających wszelkie konwenanse. Były to pozory. Sharon marzył się tradycyjny związek, ale jej mąż widział to inaczej. - Mamy dobry układ. Roman mnie okłamuje, ja udaję, że wierzę - zwierzała się przyjaciołom.
Na zastanawianie się nad zdradami męża nie miała czasu, gdyż robiła coraz większą karierę. Musiała ją jednak przerwać, gdy okazało się, że jest w ciąży. Wtedy przeprowadzili się z Romanem do nowego domu w Los Angeles. Przyjmowali w nim przyjaciół i po prostu cieszyli się życiem.
W nocy z 8 na 9 sierpnia 1969 r. do ich willi wtargnęli członkowie sekty Charlesa Mansona. Zamordowali wszystkie przebywające w niej osoby - Sharon, Jaya Sebringa, Wojciecha Frykowskiego, Abigail Folger oraz Stevena Parenta. Ponoć sądzili, że należy ona do producenta muzycznego, który nie chciał współpracować z Mansonem.
Polański natychmiast wrócił z Londynu, w którym pracował. Cztery dni później pochował żonę i syna. - Media widziały jedynie fizyczne piękno, ale ona miała także piękną duszę, a to jest coś, co znali tylko przyjaciele - napisał o Sharon po latach.
Między innymi o morderstwie Sharon Tate opowiadał będzie najnowszy film Quentina Tarantino. Reżyser już napisał scenariusz i prowadzi negocjacje z aktorami. Mówi się, że jedną z głównych ról zagra Leonardo DiCaprio.
I LE
***Zobacz materiały o podobnej tematyce***