Sharon Stone i "Nagi instynkt": To była "przerażająca podróż"
Sharon Stone wyznała w jednym z niedawnych wywiadów, że realizacja "Nagiego instynktu" była dla niej "przerażającą podróżą", ponieważ zmusiła ją do zmierzenia się z "mrocznymi stronami" samej siebie. Aktorka powiedziała, że film całkowicie odmienił jej życie.
"Nagi instynkt" z 1992 roku to jeden z najsłynniejszych erotycznych thrillerów. Kilka scen, między innymi przesłuchania głównej bohaterki, przeszły do historii kina. Po latach Sharon Stone wspominała, że dla niej była to "przerażająca podróż".
"Musiałam skonfrontować się z pewnymi ciemnymi stronami swojej osobowości. Kiedy człowiek musi robić takie rzeczy i one się udają, wychodzi z tego silniejszy, z większą pewnością siebie. Trzeba jednak spojrzeć w swoje ciemne odbicie w lustrze. To była dla mnie przerażająca podróż" - wyznała aktorka w rozmowie z redaktorem magazynu "People".
Sharon Stone opowiadała, że film "Nagi instynkt" - w ciągu pierwszego weekendu po premierze w 1992 roku - całkowicie odmienił jej życie. Ludzie oszaleli na jej punkcie.
Niedawno aktorka gościła w CNN i opowiedziała, co się wtedy stało.
"Jechałam samochodem odebrać okulary do Sunset Plaza w West Hollywood. Byłam w moim małym BMW i nagle na czerwonych światłach ludzie zaczęli trąbić na mój widok, inni zaczęli wchodzić na maskę mojego auta. Byłam przerażona. Nie wiedziałam, co robić, czy mogę ruszyć, skoro ludzie siedzą mi na masce. Dotąd wydawało mi się, że jestem nikim, nie rozpoznawano mnie. Ten weekend całkowicie odmienił moje życie" - wspominała Stone.
Rola Catherine Tramell w "Nagim instynkcie" otworzyła przed Sharon Stone drzwi do kariery w Hollywood. Występ w kultowej produkcji Paula Verhoevena z 1992 roku dał nieznanej wówczas szerszej widowni aktorce międzynarodową rozpoznawalność i zainteresowanie producentów. Sława to jedyne, co Stone zyskała dzięki "Nagiemu instynktowi", bo pieniędzy za ten film dostała niewiele.
To, że dostała "śmiesznie niską gażę", aktorka ujawniła w 2021 roku w programie "Q With Tom Power", przypominając przy tym, że jej ekranowy partner, Michael Douglas, za swoją rolę zainkasował 14 milionów dolarów.
"Moja gaża była tak mała, że nie wystarczyło mi na zakup sukienki, w której miałam pojawić się na oscarowej gali. Znalazłam się w dziwnym położeniu, bo nagle, praktycznie z dnia na dzień, stałam się sławna, a w ogóle nie miałam pieniędzy" - zdradziła Stone.