"Shang-Chi i legenda dziesięciu pierścieni" największym hitem pandemii
"Shang-Chi i legenda dziesięciu pierścieni" już po raz czwarty z rzędu znalazł się na czele box office'u w USA. Na koncie filmu wyreżyserowanego przez Destina Daniela Crettona jest w tym momencie 196,5 miliona dolarów, dzięki czemu został największym przebojem kasowym ery pandemii za oceanem.
Poprzedni rekord w północnoamerykańskich kinach należał do innego filmu Disneya/Marvela - "Czarnej Wdowy" ze Scarlett Johansson w roli głównej. Cieszył się on popularnością kinomanów pomimo tego, że za dodatkową opłatą mogli go obejrzeć również na platformie streamingowej Disney+. "Czarna Wdowa" zarobiła w północnoamerykańskich kinach ogółem 183,4 miliona dolarów.
Zdaniem kinowych analityków, film "Shang-Chi i legenda dziesięciu pierścieni" może zarobić w północnoamerykańskich kinach nawet 240 milionów dolarów. Także dlatego, że - w przeciwieństwie do "Czarnej Wdowy" - nie można go oglądać na streamingach. Nie trafi na nie też kolejne komiksowe widowisko Disneya/Marvela, film "Eternals" ani żaden inny z dystrybuowanych przez Disneya w tym roku filmów.
"Shang-Chi i legenda dziesięciu pierścieni" to pierwszy komiksowy film Disneya/Marvela z azjatyckim superbohaterem i niemal w całości azjatycką obsadą. Opowiada historię parkingowego (Simu Liu), który skrywa przed światem tajemnicę swojego pochodzenia. Wkrótce jednak Shang-Chi będzie musiał zmierzyć się z przeszłością i wyruszyć w podróż do ukrytej przed światem krainy. W pozostałych rolach w filmie wystąpili: Awkwafina, Meng’er Zhang, Tony Leung, Fala Chen oraz Michelle Yeoh.
Utrzymanie się na pozycji lidera północnoamerykańskiego box-office'u ułatwia filmowi "Shang-Chi" brak mocnej konkurencji. W ubiegły weekend premierę miała filmowa ekranizacja słynnego musicalu "Drogi Evanie Hansenie". Zarobił on w kinach zaledwie 7,3 miliona dolarów i już mówi się, że będzie to finansowa klapa. Pierwszą piątkę północnoamerykańskiego box-office tego weekendu uzupełniają filmy "Free Guy", "Candyman" oraz "Cry Macho".