Setka z "Dudka": Obchody stulecia Edwarda Dziewońskiego
Witamy Państwa w Kinie Atlantic. Setka "Dudka" dobiega końca, ale trwa nieustannie - powiedział syn zmarłego w 2002 r. artysty Roman Dziewoński podczas poniedziałkowej imprezy wieńczącej obchody stulecia urodzin Edwarda "Dudka" Dziewońskiego w stołecznym kinie.
Spotkanie zorganizowały Warszawskie Centrum Innowacji Edukacyjno-Społecznych i Szkoleń Entropia Słowa, Wydawnictwo LTW oraz Kino Atlantic. Gospodarzami wieczoru byli - syn artysty Roman Dziewoński i dziennikarz Artur Wolski.
Impreza, wieńcząca obchody stulecia urodzin Edwarda "Dudka" Dziewońskiego [rocznica przypada 16 grudnia - przyp.red.], połączona została z promocją wznowienia po 30 latach książki aktora pt. "W życiu jak w teatrze" (I wydanie w 1987 r.) rozszerzonej o nowe nieznane dotychczas ilustracje. Jej fragmenty czytał aktor Grzegorz Pawlak.
Wieczór wspomnień rozpoczęto od wyświetlenia zdjęcia Dziewońskiego z 1957 r. na pokładzie transatlantyku Batory, którym wraz z kabaretem Wagabunda płynął do Stanów Zjednoczonych. Następnie zaprezentowano projekcję słynnego skeczu aktora o filmie "Pociąg" Jerzego Kawalerowicza.
Wyświetlono kilkunastominutowy przegląd filmowych wcieleń Dziewońskiego, w tym fragment nigdy niewyświetlanego filmu, w którym partnerował Irenie Eichlerównie.
W spotkaniu wzięły udział aktorki Teresa Lipowska i Ewa Wiśniewska, które wspominały swoje spotkania i role w przedstawieniach i programach kabaretowych Edwarda Dziewońskiego.
- Dudek towarzyszył mi przez całe moje życie zawodowe, od samych począteczków, tuż po szkole teatralnej - powiedziała Ewa Wiśniewska, przypominając, że m.in. zagrała z nim w "Operze za trzy grosze" Bertolta Brechta.
- Ja wypływałam np. Batorym z Dudkiem w 1971 r. (...) Zresztą w wielu jego programach kabaretowych znajdowałam się przypadkowo. A marzyłam o tym - wspominała Teresa Lipowska. - Dudek i paru jemu podobnych aktorów prezentowali prawdziwe, uczciwe aktorstwo. Tam nie ma żadnego kłamstwa, żadnego zwodzenia - to było wszystko wypracowane do bólu. Perfekcja, której się od niego uczyłyśmy i ta nienaganna dykcja - dodała aktorka.
Gospodarz wieczoru Artur Wolski przypomniał o wielkiej przyjaźni Edwarda Dziewońskiego z Andrzejem Łapickim i Tadeuszem Konwickim. Roman Dziewoński zwrócił uwagę na szacunek i sympatię zawodową, która łączyła jego ojca z Wiesławem Michnikowskim. - To Michnikowski przepowiedział, że przejdą do historii skeczem "Sęk" - przypomniał.
Edward Dziewoński, ps. "Dudek" (ur. 16 grudnia 1916 r. w Moskwie) był aktorem, reżyserem, założycielem w 1965 r. literacko-satyrycznego kabaretu "Dudek". W ciągu 10 lat działalności kabaretu, w jego siedzibie w kawiarni "Nowy Świat" odbyło się około 1000 przedstawień, na których zaprezentowano ponad 200 skeczy satyrycznych, piosenek i monologów kilkudziesięciu autorów. W 1987 r. Dziewoński usiłował reaktywować grupę. W 1989 r. kabaret ostatecznie rozwiązano.
Występował również w telewizyjnym "Kabarecie Starszych Panów", w Kabarecie Szpak i w Kabarecie Wagabunda. Na scenie zadebiutował w łódzkim Teatrze Syrena w 1945 r. Następnie występował w Warszawie w teatrach: Narodowym, Ateneum, Współczesnym, Komedia, Ludowym oraz w Teatrze Kwadrat, którego był założycielem w 1974 r. i pierwszym dyrektorem artystycznym. W swym dorobku aktorskim zgromadził 31 ról filmowych. W 1947 r. zagrał w drugiej wersji filmu "Zakazane piosenki", choć najsłynniejszą rolą filmową aktora był Dzidziuś w "Eroice" Andrzeja Munka (1957).
Artysta zmarł 17 sierpnia 2002 r. w Warszawie.