Sean Penn wspiera Hugo Chaveza
Ubiegający się o reelekcję w wyborach prezydenckich Hugo Chavez ma swoich zwolenników także wśród hollywoodzkich gwiazd. Za wenezuelskim politykiem oręduje aktor Sean Penn, który w niedzielę, 5 sierpnia, złożył mu wizytę.
"Dziękujemy bardzo, że nas znów odwiedzasz, drogi przyjacielu. Wszyscy jesteśmy Amerykanami - z północy, południa, środka. Niech żyje kontynent amerykański!" - powiedział Chavez, przedstawiając gwiazdora mieszkańcom Valencii, ponad milionowego miasta na północy kraju.
Podczas wiecu wyborczego dwukrotny laureat Oscara ("Rzeka tajemnic", "Obywatel Milk") i prezydent Wenezueli długo wymieniali serdeczności. Penn pozdrawiał mieszkańców, ale nie zdecydował się na wygłoszenie jakiegokolwiek przemówienia.
Aktor, który od lat zaangażowany jest w działalność organizacji na rzecz praw człowieka, został przez Wenezuelczyków przyjęto bardzo ciepło.
Sprawujący od 1999 roku urząd prezydenta Hugo Chavez, stara się o kolejną sześcioletnią kadencję. Wybory prezydenckie w Wenezueli odbędą się 7 października.
Według sondaży głoszący socjalistyczne hasła polityk ma znaczną przewagę nad rywalami. Za jego najgroźniejszego przeciwnika w wyścigu o fotel prezydenta wymienia się byłego gubernatora stanowego Henrique Caprilesa.
Penn i Chavez spotykali się w ostatnich latach już kilkakrotnie. Łączy ich przede wszystkim niechęć wobec polityki zagranicznej USA. 58-letni Chavez wspierał m.in. prowadzoną przez Penna organizację charytatywną, która niosła pomoc ofiarom trzęsienia ziemi w Haiti.
Dzięki przyjaźni Penna z Chavezem udało się też uwolnić dwóch amerykańskich turystów więzionych w Iranie. Po wysłuchaniu próśb aktora, Chavez wstawił się za Amerykanami u prezydenta Iranu, Mahmuda Ahmadineżada.