Sean Penn o swoim wywiadzie z baronem narkotykowym El Chapo
Goszczący w programie "60 Minutes" Sean Penn opowiadał o przyczynach i przygotowaniach do swojego niesławnego wywiadu z meksykańskim baronem narkotykowym Joaquinem Guzmanem Loerą, znanym także jako El Chapo. Aktor przyznał, że cel stojący za powstaniem artykułu nie został osiągnięty.
Penn zaznaczył, że El Chapo miał ostatnie słowo co do publikacji ich wywiadu, który ukazał się we wrześniu 2015 roku. Gdyby treść artykułu nie przypadła mu do gustu, nigdy nie ujrzałby on światła dziennego. Penn przyznał także, że nie mógł uwierzyć w zgodę El Chapo na spotkanie.
"Byłem w szoku, że chce on ponieść ryzyko naszej podróży" - przyznał aktor, który spędził z Guzmanem osiem godzin.
Penn nazwał swój wywiad dziennikarstwem "doświadczeniowym". "Nie zajmowałem się domniemanymi zabójstwami lub ilością wprowadzanych narkotyków. Spędziłem osiem godzin w towarzystwie drugiej istoty ludzkiej, którymi przecież wszyscy jesteśmy. Poczyniłem obserwacje, które starałem się połączyć i zbalansować z punktem widzenia, na który - tak mi się zdaje - kładziemy zbyt duży nacisk".
Aktor odniósł się także do krytyków jego dziennikarskich praktyk: "Chcę zobaczyć licencje, które potwierdzą, że są oni dziennikarzami".
Penn przyznał także, że nie zmieniłby niczego w swoim artykule. Przyznał także, że jego celem było rozpoczęcie dyskusji na temat wojny z narkotykami. Póki co, nie został on osiągnięty, przez co aktor uważa całe przedsięwzięcie za niepowodzenie.
"Mam wrażenie, że polityka wojny z narkotykami, która tak bardzo wpływa na nasze życie, nie zmienia się. A wynika to z częstego upraszczania problemu, skupienia się wyłącznie na złoczyńcach. I rozumiem to (...) Wszyscy chcemy zakończyć problem narkotyków. (...) Ale jaka cześć społeczeństwa poruszyła problem, od kiedy artykuł się ukazał? Jeden procent?".
El Chapo zbiegł z więzienia w lipcu 2015 roku. Penn i meksykańska aktorka Kate del Castillo spotkali się z nim w jego tajnej kryjówce. Powstały wtedy artykuł ukazał się w magazynie "The Rolling Stone". Władze przyznają, że kontakt El Chapo z filmowcami w celu nakręcenia jego biografii był jednym z głównych powodów jego ponownego złapania.