Sandra Kościelniak kończy 30 lat. Piękna aktorka podbije ekrany?
Gdy pojawia się na ekranie, trudno oderwać od niej wzrok. Sandra Kościelniak przyciąga spojrzenia nie tylko wyjątkową urodą. Piękna aktorka kończy właśnie 30 lat, a świętować będzie zapewne u boku swojego ukochanego, Marka Włodarczyka.
Sandra Kościelniak urodziła się 28 grudnia 1992 roku w Poznaniu. Jest początkującą aktorką, która stawia pierwsze kroki w telewizji. W tym roku ukończyła studia na Wydziale Aktorskim Akademii Sztuk Teatralnych w Krakowie w Filii we Wrocławiu.
Młoda aktorka dopiero czeka na swoją przełomową rolę, ale ma już na swoim koncie występy w znanych i lubianych produkcjach. Sandrę Kościelniak można było zobaczyć m.in. w serialach "Na sygnale", "M jak miłość", "Ślad", "Oko za oko" czy "Stulecie Winnych". Widzowie kojarzą ją również z roli w kontynuacji "Brzyduli", gdzie wcielała się w postać Ewy Wróbel.
Niedawno można ją było zobaczyć w filmie "Miłość na pierwszą stronę". Na pokazie specjalnym filmu Sandra Kościelniak pojawiła się u boku Marka Włodarczyka. Wiadomo już, że aktora i piękną Sandrę łączy coś więcej niż tylko zawodowe relacje. Para po raz pierwszy była widziana razem już w 2012 roku, lecz w mediach można przeczytać, że zostali parą dopiero kilka lat później.
Włodarczyk długo zaprzeczał, że jest w związku z młodą aktorką. Jeszcze kilka lat temu twierdził, że łączy ich przyjaźń. Co więcej, miał odradzać jej wiązanie się z aktorstwem. Zanim Sandra Kościelniak wybrała studia artystyczne, studiowała prawo. "Dziewczyna ma dwadzieścia dwa lata, jest ciekawa świata i szuka pomysłu na karierę. Doradzam jej jednak, żeby została przy prawie..." - mówił aktor w 2012 roku w rozmowie z magazynem "Twoje Imperium".
Nie wszyscy o tym pamiętają, ale o Sandrze Kościelniak zrobiło się głośno jeszcze zanim związała się z Włodarczykiem. Młodą dziewczynę wiązano bowiem z Tomaszem Stockingerem. Studiowała jeszcze wtedy prawo, a starszy aktor miał pomagać jej w przygotowaniach do egzaminów aktorskich. Stockingera poznała, gdy była jeszcze nastolatką. O ich przelotnej znajomości opowiedziała w krótkiej rozmowie z portalem "Moje Gniezno" w 2010 roku.
Kościelniak przygotowywała się wtedy do matury, a jednocześnie pomagała przy organizacji imprezy na rzecz podopiecznych domów dziecka. "Pochodzę z dużej rodziny i pomyślałam, że mogłabym pomóc tym, którzy tego szczęścia nie zaznali" - mówiła wtedy. Nastolatka wpadła na pomysł, by w wydarzenie zaangażować właśnie Tomasza Stockingera. "Na scenie pan Tomek powiedział, że znamy się od pieluch. To nie do końca prawda. Poznaliśmy się dwa lata temu. Mieszkaliśmy w tym samym hotelu w Kołobrzegu. W zeszłym roku spotkałam się zaś na turnieju tenisowym. Krótko po tym zadzwoniłam i powiedziałam o swoim pomyśle. Miał obawy, bo zadzwoniła do niego dziewczyna niepełnoletnia" - przyznała wtedy Kościelniak.
Gdy studiowała prawo ich drogi znowu miały się przeciąć. Według informacji tabloidów ich relacja zacieśniła się. "Ponoć Sandra zawsze lubiła starszych, doświadczonych mężczyzn. Rówieśnicy ją nudzą. Dziewczyna kończy prawo, ale jej wielką pasją jest kino. O filmach i aktorach może rozmawiać bez końca" - informowało wtedy źródło "Dobrego Tygodnia". Żadna ze stron nie odniosła się do domniemanego romansu.
Ponoć to na jednej z branżowych imprez poznała Marka Włodarczyka. Para długo milczała na temat swoich relacji. Jednak gdy w listopadzie 2017 roku aktor zamieścił zdjęcie, na którym widoczna była dłoń ukochanej z imponującym pierścionkiem na palcu, nikt nie miał już żadnych wątpliwości - Marek Włodarczyk i Sandra Kościelniak zaręczyli się. Parę miesięcy później wyruszyli w podróż na Zanzibar. Zakochani podzielili się z internautami zdjęciami z wypoczynku.
Wygląda więc na to, że w życiu Włodarczyka kroi się trzeci ślub. Jego pierwszą żoną była mama Izy Miko, z którą ma 35-letniego dziś syna Patryka. Później związał się z niemiecką aktorką Karen Friesicke (+53 l.), z którą doczekał się dwóch synów.
Para jest, mówiąc dosłownie, nierozłączna. Zarówno w życiu prywatnym, jak i zawodowym. Marek Włodarczyk i Sandra Kościelniak wystąpili w kontynuacji serialu "Brzydula". Ostatnio pojawili się również razem w filmie - "Miłość na pierwszą stronę". Marek Włodarczyk wcielił się w postać Konstantego Drzewieckiego, męża "prezydenty", a Sandra zagrała Vikę, kochankę jednego z bohaterów.