"Samoloty 2": Sportowiec strażakiem
Kiedy słynny samolot wyścigowy Dusty dowiaduje się, że awaria silnika przekreśla jego przyszłe starty w zawodach, zwalnia obroty i zostaje podniebnym strażakiem. Czy razem z nowymi kolegami ugasi pożar w Parku Narodowym?
Kolejna odsłona przygód dziarskiego Dusty'ego (w polskiej wersji językowej - Maciej Musiał) zadowoli nie tylko najmłodszych. Ten film to bowiem także gratka dla ich rodziców, rozmiłowanych w opowieściach o ludziach (no dobrze, tym razem samolotach), którzy - choć w którymś momencie przegrali - dostali drugą szansę.
Podkreśla to zresztą sam reżyser Bobs Gannaway. Producent Ferrell Barron dodaje zaś: - "Samoloty 2" są klasyczną opowieścią o kontuzjowanym sportowcu. Myślę, że każdy z nas doświadczył straty, końca jakiejś epoki, przeżył zawód miłosny lub niepowodzenie zawodowe. Każdy musiał choć raz zaczynać od nowa. Przytrafiło się to i Dusty'emu. On też, mimo porażki, musi iść do przodu.
No właśnie... Co takiego spotkało sympatycznego mistrza podniebnych wyścigów? Nie dość, że miał awarię silnika i musiał zwolnić obroty, to jeszcze, nie godząc się z tym, po powrocie do rodzinnego miasteczka przeszarżował, powodując całkiem niezły pożar. Cóż, nie sposób mu się dziwić. Trudno przecież wyobrazić sobie spokojną reakcję sportowego mistrza, którego nagle informuje się o tym, że nigdy więcej nie weźmie udziału w zawodach!
- Dusty w ogóle nie przyjmuje tego do wiadomości. Pewnej nocy chce sobie udowodnić, że nie jest jeszcze skończony. Niestety, w wyniku upadku rozbija się i powoduje wspomniany już pożar - tłumaczy Bobs Gannaway.
Kraksa uruchamia lawinę nieoczekiwanych zdarzeń. Energiczny samolocik, zmuszony do zastanowienia się nad sobą, decyduje się rozpocząć współpracę z zastępem podniebnych strażaków w Bazie Pożarniczej Turbocz jako... jednosilnikowa cysterna lotnicza. Czy odnajdzie swoje miejsce na świecie?
Nie byłoby mu łatwo, gdyby nie to, że w Turbockim Parku Narodowym poznaje mnóstwo bardzo ciekawych i z gruntu sympatycznych blaszanych osobistości. Jest wśród nich przede wszystkim Brygadier Śmigły (Piotr Grabowski) - masywny helikopter gaśniczy, weteran i szef zastępu, stacjonującego w bazie Turbocz.
Poczciwą maszynę prześladuje przeszłość, jest twardym i wymagającym szefem, w dodatku nie przepada za rekrutem Popylaczem. Jako profesjonalista dokłada jednak starań, by należycie przygotować go do pracy w terenie.
Jest tu także milutka, zalotna Lidka Zalewajka (Monika Dryl) - panna hydroplanica, która potrafi pobrać sześć ton wody do gaszenia pożaru. Od niepamiętnych czasów była fanką wyścigów lotniczych, nic więc dziwnego, że zaczyna wzdychać do gwiazdy, czyli... Dusty'ego.
Jest wreszcie latający mędrzec Rwący Wicher (Wiktor Zborowski): helikopter transportowy, zdolny podnieść kilkadziesiąt drzew. Świetnie zna kult ognia, a jego silna więź z naturą sprawia, że jako pierwszy wyczuwa pożar.
Nie wolno tu zapomnieć o starym jak świat wozie strażackim Maydayu (Marian Opania) oraz odpowiedzialnym za ochronę budynków i mostów Puławskim (Piotr Machalica). Naprawdę wredny jest tylko jeden gość - dyrektor Parku, egoista i cwaniak Gazda Kopeć (Grzegorz Małecki).
Już niebawem przyjdzie im gasić razem niejeden pożar. Dusty nie tylko polubi nowe życie, lecz także przekona się, jaką frajdę może dać... nie, nie zwycięstwo w zawodach, lecz pomaganie innym.
Maciej Misiorny