Reklama

Sam Mendes zdradza, dlaczego zgodził się wyreżyserować "Spectre"

Przy okazji premiery najnowszego filmu o przygodach Agenta Jej Królewskiej Mości, reżyser Sam Mendes zdradził, dlaczego postanowił podjąć się jego realizacji. Wskazał także, z których poprzednich odsłon serii o Jamesie Bondzie czerpał inspirację.

Przy okazji premiery najnowszego filmu o przygodach Agenta Jej Królewskiej Mości, reżyser Sam Mendes zdradził, dlaczego postanowił podjąć się jego realizacji. Wskazał także, z których poprzednich odsłon serii o Jamesie Bondzie czerpał inspirację.
Sam Mendes odbierający nagrodę Britannia imienia Johna Schlesingera za całokształt twórczości reżyserskiej /Mark Davis /Getty Images

"Wszystkie filmy z Danielem Craigiem prowadziły do 'Spectre'" - wyznaje Mendes w rozmowie z Jo Parkerson.

"Wróciłem, by dokończyć historię dzieciństwa Bonda. A także dlatego, by opowiedzieć historię miłosną. Wróciłem z tych wszystkich powodów. I jestem zadowolony" - dodał twórca.

W dalszej części wywiadu reżyser ujawnia swe inspiracje. Z poprzednich filmów z serii wymienia między innymi "Żyj i pozwól umrzeć" oraz "Pozdrowienia z Moskwy". "Spectre" określa jako mieszankę nowego i klasycznego Bonda.

Reżyser przyznał także, że nie zastanawiał się jeszcze nad realizacją kolejnej części przygód agenta 007. "To najgorszy moment na takie pytanie" - wyznał.

Reklama

"Spectre" to dwudziesty czwarty film z serii o Jamesie Bondzie. Agent 007 mierzy się w nim z międzynarodową organizacja przestępczą. Na jej czele stoi tajemniczy Franz Oberhauser, mający związek z przeszłością Bonda.

Warto dodać, że w ciągu tygodnia film "Spectre" obejrzało w Polsce już ponad 900 tys. widzów. To wynik rekordowy - żaden inny film o Bondzie spośród wszystkich pokazywanych w polskich kinach na przestrzeni lat nie zgromadził takiej publiczności.


INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Sam Mendes | Spectre
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy