Rozpoczyna się 18. Międzynarodowy Festiwal Filmowy Nowe Horyzonty
225 filmów z ponad 50 krajów, w tym m.in. najnowsze dzieła Nadine Labaki, Lava Diaza, Łukasza Grzegorzka i Agnieszki Smoczyńskiej, zostanie pokazanych na rozpoczynającym się 26 lipca 18. Międzynarodowym Festiwalu Filmowym Nowe Horyzonty.
Jak przypomina jedna z programerek festiwalu Małgorzata Sadowska, hasłem tegorocznej edycji imprezy jest "Kino sztuka wyjścia". "Pod tym kątem dobieraliśmy filmy i myśleliśmy o nich w tym roku. Mieliśmy też takie poczucie, że kino mocno próbuje szukać dróg wyjścia z problemów, z kryzysów, z którymi się wszyscy obecnie mierzymy. Chcieliśmy się temu trochę przyjrzeć, więc nawet tegoroczne nowohoryzontowe retrospektywy są odpowiedzią na hasło OUT - jak 'outsider'" - podkreśliła.
Specjalna uwaga poświęcona zostanie w tym roku trzem reżyserom, w tym dwóm Portugalczykom - niezależnemu Pedro Coście ("W pokoju Wandy", "Koń Forsa") i radykalnemu Joao Cesarowi Monteiro ("Wspomnienia z Żółtego Domu", "Komedia Deusa", "Królewna Śnieżka") - oraz Węgierce Ildiko Enyedi ("Mój wiek XX", "Szymon Mag", "Dusza i ciało").
Zanim widzom zostaną przypomniane ich filmy, festiwal oficjalnie rozpocznie pokaz nagrodzonego przez canneńskie jury "Kafarnaum" w reż. Nadine Labaki - twórczyni m.in. "Karmelu" czy "Dokąd teraz?". Najnowsze dzieło libańskiej reżyserki to historia dwunastoletniego Zaina - dorastającego w niedostatku, zaniedbanego, zmuszonego za wcześnie dorosnąć chłopca, który pozywa swoich rodziców za to, że się urodził.
W czwartek we Wrocławiu zobaczymy także islandzki dramat "I oddychaj normalnie" w reż. Isold Uggadottir, która z tegorocznego festiwalu Sundance wróciła z nagrodą dla najlepszego zagranicznego reżysera dramatu. Film to kolejna dotkliwa historia rodzinna - tym razem o Larze, samotnej matce, która pracuje w straży granicznej, gdzie na co dzień spotyka się z uchodźcami.
Prócz tego na wieczór zaplanowano pokaz "Sezonu diabła", najnowszego filmu Filipińczyka Lava Diaza. Akcja produkcji, która znalazła się w konkursie głównym tegorocznego Berlinale, dzieje się w latach 70. podczas stanu wojennego. Dzieło niekwestionowanego mistrza slow cinema to musical a capella, dedykowany ofiarom reżimu filipińskiego prezydenta Ferdinanda Marcosa.
"Touch Me Not" to docenione Złotym Niedźwiedziem i nagrodą za najlepszy debiut na tegorocznym Berlinale dzieło przemawiające głównie do emocji widza. Bohaterami filmu są trzy osoby - dojrzała kobieta oraz dwóch młodych mężczyzn: jeden całkowicie pozbawiony owłosienia, drugi cierpiący na dystrofię mięśniową i poruszający się na wózku - którzy po części odgrywają samych siebie, a po części improwizują, budząc refleksję nad dotykiem, doświadczaniem ciała i pięknem.
W czwartek po raz pierwszy zaprezentowana zostanie "Córka trenera" Łukasza Grzegorzka, twórcy dobrze przyjętego w Polsce "Kampera". Obraz z chwalonym Jackiem Braciakiem i młodą Karoliną Bruchnicką, jest jednocześnie o sporcie, relacjach, dojrzewaniu i buncie. 17-letnia Wiktoria, której życie obraca się wokół tenisa, po dołączeniu do jej drużyny nowego, dobrze zapowiadającego się zawodnika, próbuje po raz pierwszy młodości - alkoholu, papierosa, miłości, seksu.
Część spośród prezentowanych na festiwalu filmów powalczy w Międzynarodowym Konkursie Nowe Horyzonty. Najlepszy tytuł z dwunastu wybranych - w tym siedmiu zrobionych przez kobiety - wybierze jury w składzie: Valeska Grisebach, Anna Jadowska, Michał Marczak, Fred Kelemen oraz Claudia Landsberger. O laur powalczy m.in. polsko-czesko-szwedzka "Fuga" Agnieszki Smoczyńskiej według scenariusza Gabrieli Muskały. Film, pokazywany podczas Tygodnia Krytyki w Cannes oraz na festiwalu w Karlowych Warach, opowiada o Alicji, która straciła pamięć i po dwóch latach wraca do poprzedniego życia. Jej rodzina oczekuje, że kobieta odnajdzie się w roli żony, matki i córki, Alicja nie pamięta jednak miłości do rodziny.
W konkursie zobaczymy także m.in. polsko-brytyjski film o młodej amerykańskiej reżyserce planującej zrealizować w post-Brexitowym Londynie dokument o emigrantach ("Moja polska dziewczyna", reż. Ewa Banaszkiewicz i Mateusz Dymek), dominikańsko-argentyńsko-niemiecki obraz o gorliwie religijnym ogrodniku Albercie próbującym rozwikłać zagadkę śmierci swojego ojca ("Cocote", reż. Nelson Carlo de Los Santos Arias), nagrodzoną przez jury canneńskiej sekcji Un Certain Regard opowieść o żyjących na północy Brazylii Indianach Kraho ("Umarły i inni", reż. Joao Salaviza, Renee Nader Messora) czy historię podróży adoptowanej przez Dunkę Koreanki do kraju swojego urodzenia ("Powrót", reż. Malene Choi Jensen).
Na Nowych Horyzontach zobaczymy szereg canneńskich hitów, w tym m.in. docenione Grand Prix i Nagrodą Jury Ekumenicznego "Czarne bractwo" (BlacKkKlansman) Spike'a Lee o czarnoskórym policjancie, który usiłuje przeniknąć do struktur Ku Klux Klanu, nagrodzony w Cannes przez jury FIPRESCI thriller inspirowany opowiadaniem Harukiego Murakamiego ("Płomienie" Lee Chang-donga), czy wyróżnionego za scenariusz "Szczęśliwego Lazzaro" Alice Rohrwacher o mieszkańcu sycylijskiej wsi, eksploatowanej przez baronową Alfonsinę De Lunę, który udziela schronienia znudzonemu synowi arystokratki.
Pierwszy raz pokazany zostanie także "Dogman" Matteo Garrone z udziałem Marcella Fonte, docenionego w Cannes za najlepszą rolę męską, oraz koprodukowany przez Polaków i nagrodzony w stolicy Niemiec Srebrnym Niedźwiedziem za kostiumy i scenografię "Dowłatow" Aleksieja Germana Jr. Swoją polską premierę będzie miała pełnometrażowa animacja "Another Day of Life" Damiana Nenowa i Raula de la Fuente, na podstawie książki Ryszarda Kapuścińskiego o wojnie domowej w Angoli w przededniu odzyskania przez nią niepodległości w 1975 roku.
Wśród przeglądów można wymienić też te poświęcone kinematografii irańskiej, a także Brytyjczykowi Nicolasowi Roegowi ("Człowiek, który spadł na ziemię", "Nie oglądaj się teraz", "Zmysłowa obsesja") czy - w stulecie jego urodzin - Ingmarowi Bergmanowi. Zobaczymy m.in. kilka zrekonstruowanych cyfrowo filmów szwedzkiego mistrza (m.in. "Siódmą pieczęć", "Personę", "Jajo węża" oraz "Sarabandę"), a także dokumenty poświęcone życiu i twórczości reżysera, czy współczesne filmy inspirowane kinem Bergmana.
Wśród nowych sekcji na wrocławskim festiwalu można wymienić choćby tę poświęconą "dziewczyńskości" (ang. girlhood). W cyklu, którego nazwa nawiązuje do filmu "Boyhood" Richarda Linklatera, zobaczymy filmy o dziewczynach zrobione przez dziewczyny - także te o kobiecym dojrzewaniu.
W sekcji "Mistrzowie" pokazane zostaną m.in. kręcony przez 25 lat "Człowiek, który zabił Don Kichota" Terry'ego Gilliama , a także "Climax" Gaspara Noego, "Dzika grusza" Nuriego Bilge Ceylana, "Letnia szkoła życia" Laurenta Canteta, "Nieposłuszne" Sebastiana Lelio czy "The Image Book" Jeana-Luca Godarda.
Polską kinematografię na festiwalu będą reprezentowały takie produkcje, jak np. pokazywane w Karlowych Warach "Via Carpatia" Klary Kochańskiej i Kaspra Bajona i "53 wojny" Ewy Bukowskiej, nominowane do konkursów na 43. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni "Monument" Jagody Szelc, "Jak pies z kotem" Janusza Kondratiuka czy "Nina" Olgi Chajdas.
W ramach Ale Kino+ zostaną zaprezentowane filmów uznanych reżyserów - m.in. "Tłumacz" Martina Sulika, "Żona" Björna Runge oraz "Dziewczyna" Lukasa Dhonta, nagrodzona w Cannes statuetką Queer Palm, nagrodą krytyków FIPRESCI w sekcji Un Certain Regard, nagrodą aktorską dla Victora Polstera oraz nagrodą dla najlepszego debiutu festiwalu Caméra d’or.
W klubie festiwalowym pierwszego dnia pokazana zostanie "Bestia" Aleksandra Hertza z 1917 roku z Polą Negri, do której muzykę wykona na żywo Włodek Pawlik. W kolejnych dniach wystąpi m.in. kompozytor i klarnecista Wacław Zimpel, hiphopowy duet z Pomorza Zachodniego Syny, irański dekonstruktor Ata Ebtekar czy polscy twórcy avant rocka - Squid.
18. Międzynarodowy Festiwal Filmowy Nowe Horyzonty, jedna z najważniejszych corocznych polskich imprez kulturalnych, potrwa do 5 sierpnia.