Reklama

Rozpieszczony James Bond

Daniel Craig przyzwyczaił się do luksusu. Nie dość, że sporą część swojej gaży za rolę w "Casino Royale" postanowił przeznaczyć na zakup dzieł sztuki, to teraz przestały podobać mu się garnitury kupowane w sklepach. Od tej pory Craig chce mieć ubrania szyte na miarę.

38-letni aktor niewątpliwie rolą agenta 007 otworzył sobie drogę do wielkiej kariery w Hollywood. Jak widać Craig jest teraz na specyficznym dla wschodzących gwiazd etapie.

Daniel stwierdził, że "normalne" garnitury nie są już dla niego wystarczająco wygodne i od tej pory będzie nosił tylko te, które krawcy szyć będą tylko dla niego.

"Kiedy wkładam gotowe garnitury, one po prostu nie leżą dobrze. Kiedyś pasowały, jednak teraz przyzwyczaiłem się do tych szytych na miarę. Rola Jamesa Bonda mnie zepsuła" - przyznaje Craig.

"Casino Royale" trafi do kin na całym świecie 17 listopada.

Reklama
WENN
Dowiedz się więcej na temat: Daniel Craig | pory | garnitury | Bond | James Bond | craig
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy