Rowan Atkinson: Nie lubiłem grać Jasia Fasoli
Jaś Fasola to bez wątpienia jedna z najbardziej ikonicznych postaci brytyjskiej popkultury. Bohater, który przez lata rozbawił miliony widzów, nie był jednak zabawny dla aktora, który go wykreował. Zdradził to w najnowszym wywiadzie Rowan Atkinson. Choć postać Jasia Fasoli dała mu ogromną sławę, to wcielanie się w tego bohatera nie było tak zabawne, jak mogło się wydawać widzom. "Nie lubiłem go grać. Ciężar odpowiedzialności nie jest przyjemny. Uważam to za wyjątkowo stresujące i wyczerpujące" - wyznał aktor.
Jaś Fasola pojawił się na małym ekranie w 1990 roku, kiedy w BBC wyemitowano pierwszy odcinek uznawanego dziś za kultowy sitcomu o tym samym tytule. Perypetie dorosłego mężczyzny, który zachowuje się jak kilkuletnie dziecko, zyskały rzeszę fanów na całym świecie, a serial z miejsca stał się globalnym fenomenem. Nie dziwi zatem, że na przestrzeni lat ów ikoniczny bohater pojawiał się w filmach, książkach i grach komputerowych. W 2002 roku powstał serial animowany poświęcony Jasiowi Fasoli. Głosu użyczył mu odtwórca głównej roli w oryginalnej produkcji, czyli niezapomniany Rowan Atkinson.
Jak przyznaje w najnowszym wywiadzie brytyjski aktor, popularność słynnego sitcomu zupełnie go nie dziwi - niemal od samego początku wiedział, że okaże się on sukcesem. "To nie było dla mnie zaskoczeniem. Obserwowanie, jak dorosły facet zachowuje się w niesamowicie dziecinny sposób, nie zdając sobie sprawy z tego, jak bardzo owo zachowanie jest niewłaściwe, jest po prostu przezabawne. A dzięki temu, że produkcja opiera się głównie na stronie wizualnej, nie tekstowej, mogła odnieść tak duży sukces na arenie międzynarodowej. 'Jaś Fasola' ma mnóstwo fanów w krajach muzułmańskich. Gdyby w większym stopniu serial bazował na dialogach, pewnie nie udałoby się uniknąć urażenia co bardziej wrażliwych widzów" - przyznał Atkinson w rozmowie z "Radio Times".
Dwukrotny laureat nagrody BAFTA zaznaczył przy tym, że dużo bardziej woli pracę nad animowaną wersją opowieści o przygodach Mr. Beana. "Po skończeniu animowanej serii zaczynamy przygotowania do animowanego filmu o Jasiu Fasoli. Wolę ten rodzaj pracy, gdyż zdecydowanie łatwiej jest mi sportretować go jedynie za pomocą głosu. Prawdę mówiąc nigdy nie lubiłem go grać. Ciężar odpowiedzialności nie jest przyjemny. A odpowiedzialność za uczynienie tej produkcji zabawną spoczywa głównie na moich barkach. Uważam to za wyjątkowo stresujące i wyczerpujące" - zdradził Atkinson.