Roman Polański: Nigdy czegoś takiego nie zrobię
Robiąc adaptację, staram się być wierny oryginałowi - powiedział Roman Polański w Krakowie. Reżyser wziął udział w polskiej premierze swojego nowego filmu "Prawdziwa historia".
Krakowska widownia jako pierwsza w Polsce zobaczyła "Prawdziwą historię" Romana Polańskiego. Laureat Oscara, reżyser takich filmów jak "Dziecko Rosemary" czy "Nóż w wodzie", przeniósł na ekran bestsellerową powieść Delphine de Vigan. Główne role grają Emmanuelle Seigner i Eva Green. "Mam nadzieję, że film będzie się państwu podobał. Jestem tutaj po raz drugi i mam nadzieję, że będzie okazja tutaj wrócić" - powiedział publiczności przed projekcją w kinie Kijów.Centrum Roman Polański.
Światowa premiera filmu odbyła się podczas ubiegłorocznego festiwalu w Cannes. Reżyser pytany o to, w czym pokazywanie filmów w Krakowie jest lepsze od pokazywania filmów w Cannes, odpowiedział: "W Cannes większość publiczności ma coś do otrzymania i liczy na coś, więc jest wrogo ustosunkowana, tu nikt na nic ode mnie nie liczy".
Po premierze Polański odpowiadał na liczne pytania publiczności. Podkreślił m.in., że robiąc adaptację, stara się być wierny oryginałowi. Wspominał, że od najmłodszych lat z niecierpliwością czekał na ekranizacje powieści i kiedy okazywało się, że historia na ekranie ma postacie, których nie ma w powieści lub ukazuje zupełnie nowe wydarzenia, to był rozczarowany. "Przyrzekałem sobie, że ja czegoś takiego (odejście od oryginału - przyp. red.) nigdy nie zrobię" - powiedział.
Pytany, dlaczego jego wybór padł na książkę "Prawdziwa historia" odpowiedział, że zaintrygowała go historia, a właściwie konflikt dwóch kobiet, a wcześniej realizował filmy, w których ukazane były konflikty pomiędzy kobietą i mężczyzną lub pomiędzy mężczyznami. "Interesujące było też to, że tutaj pisarka para się z problemem białej kartki i mnie się to też zdarza między dwoma filmami" - powiedział reżyser. Ocenił również, że zarówno w powieści jak i w jego filmie trochę brakuje "trzeciego aktu". "Wolałbym trochę więcej na końcu, ale zostałem wierny książce" - stwierdził.
Pytany o wybór aktorów do filmu, zwłaszcza Evy Green, przyznał, że wcześniej nie pracował z tą aktorką. Green znana jest m.in. z "300: Początek imperium", "Domu grozy", "Marzycieli". Green wcieliła się u Polańskiego w rolę Elle. "Było dla mnie oczywiste, że ona będzie dobrze tę rolę grała" - powiedział. Postać Delphine Dayrieux zagrała z kolei Emmanuelle Seigner (prywatnie żona Polańskiego).
Polański przyznał, że nie znajduje aktorów, którzy w stu procentach odpowiadaliby modelom, jakie tworzy w swojej wyobraźni podczas pracy nad scenariuszem, w czasie przygotowań do filmu. Na planie zaś - jeszcze na etapie poszukiwań właściwego aktora - nie daje kandydatom wielu wskazówek, czeka na to, w jaki sposób oni sami instynktownie znajdą właściwy sposób na oddanie tekstu. Po obserwacji reżyser daje aktorom swoje wskazówki i czeka na ewentualne dostosowanie się do nich.
"Prawdziwa historia" to thriller psychologiczny o rodzącej się przyjaźni popularnej pisarki z tajemniczą czytelniczką, która z czasem ujawnia swoje mroczne oblicze. Delphine od jakiegoś czasu cierpi na brak weny. Gdy pewnego dnia w trakcie podpisywania książek poznaje tajemniczą kobietę - Elle, jej życie zaczyna stopniowo zbaczać z wcześniej wytyczonego toru. Między kobietami rodzi się relacja, która z czasem z przyjaźni zmienia się w toksyczne uzależnienie. Delphine powoli traci kontrolę nad swoim życiem, a wszystko co uważała dotychczas za pewnik, zmienia swe pierwotne znaczenie.
Polska premiera "Prawdziwej historii" odbyła się w ramach 11. międzynarodowego festiwalu Netia Off Camera. Festiwal ten potrwa do 6 maja.
Pokaz "Prawdziwej historii" poprzedziło wręczenie nagród Script Pro dla początkujących scenarzystów. Nagroda główna w konkursie wynosi 20 tys. zł. i jest ufundowana przez Polski Instytut Sztuki Filmowej. W tym roku najwyższe laury zdobyła Marta Konarzewska, autorka scenariusza "Włast". 10 finalistów może liczyć też na indywidualne konsultacje w Szkole Wajdy.
W programie tegorocznego przeglądu Off Camera jest ok. 200 tytułów i 300 projekcji. Jednym z najważniejszych punktów festiwalu będzie wręczenie Krakowskiej Nagrody Filmowej, która wynosi 100 tys. dolarów, dla autorów debiutów lub drugich w twórczości filmów. Gala wręczenia nagrody odbędzie się w sobotę, 5 maja, w Centrum Kongresowym ICE Kraków.