Rola w gwiezdnej sadze dała mu wieczną sławę. Czy do niej powróci?
Billy Dee Williams wcielił się w postać Lando Calrissiana w oryginalnej trylogii "Gwiezdnych wojen". Aktor powtórzył rolę w epizodzie IX gwiezdnej sagi pod tytułem "Skywalker. Odrodzenie". Zapytany, czy chciałby jeszcze raz zagrać Lando, odpowiedział twierdząco. Ma jednak jeden warunek. Williams podzielił się także swoimi przemyśleniami o Donaldzie Gloverze, który zagrał młodszą wersję postaci.
"Zapłaćcie mi kupę forsy, a sprzedam swoją duszę" - zadeklarował Williams w rozmowie z magazynem "Radio Times" po pytaniu o powrót do roli Lando. Następnie skupił się na Donaldzie Gloverze, który zagrał młodszą wersję postaci w filmie "Han Solo: Gwiezdne wojny — Historie". Aktor ma powrócić do niej w filmie "Lando", do którego napisał także scenariusz.
"On należy do nowej generacji" - mówił Williams o młodszym koledze po fachu. "To utalentowany młodzieniec z ogromną wyobraźnią. To nie moja decyzja, co powinien w tym momencie zrobić z tą postacią. Ja wykonałem swoją robotę w XX wieku, on musi zadbać o XXI wiek".
Williams dodał, że spotkał się z Gloverem. "Zjadłem z nim miły, mały lunch. Wspaniały, młody człowiek. Niezwykle utalentowany. Nie widzę go jednak... Wydaje mi się, że jeśli chodzi o Lando Carlissiana, jest tylko jeden Lando Carlissian. Ja stworzyłem tę postać. Więc powiedziałem mu, żeby był urzekający. Dwa słowa. Tylko tyle musiałem mu powiedzieć. Tylko tyle przyszło mi do głowy".
Jakiś czas temu Glover także przywoływał tę sytuację. "Miał rację, Lando to ucieleśnienie uroku" - stwierdził gwiazdor serialu "Atlanta".
Williams debiutował jako Lando w filmie "Imperium kontratakuje" z 1980 roku. Rolę powtórzył w "Powrocie Jedi" i "Skywalker. Odrodzenie".