Reboot popularnej serii horrorów "Paranormal Activity"
To idealny projekt na czas pandemii COVID-19. Rozgrywający się w jednym mieszkaniu film, zrealizowany m.in. przy pomocy kamer monitoringu i tych znajdujących się w smartfonach. Nic dziwnego, że po sześciu częściach serii "Paranormal Activity" przyszedł czas na reboot tego cyklu.
Nie bez znaczenia w podjęciu decyzji o wskrzeszeniu serii jest również fakt, że to jeden z najbardziej dochodowych cykli w historii kina. Sześć filmów spod znaku "Paranormal Activity" zostało nakręconych za zaledwie 28 milionów dolarów. A zarobiły w sumie w kinach 890 milionów dolarów.
Twórca oryginalnego filmu "Paranormal Activity", Oren Peli, będzie jednym z producentów powstającego reboota. Wyprodukuje go producent poprzednich części cyklu, Jason Blum. Scenariusz filmu napisze Christopher Landon, który po napisaniu czterech części "Paranormal Activity" rozpoczął karierę reżyserską świetnie przyjętym komediowym slasherem "Śmierć nadejdzie dziś".
Jak podaje portal "The Hollywood Reporter", reżyserem nowej wersji "Paranormal Activity" będzie Will Eubank, operator filmowy, na którego koncie reżyserskim są trzy tytuły prezentujące szeroko pojęte kino science-fiction. W ubiegłym roku, tuż przed wybuchem pandemii COVID-19, na ekrany kin zdążyła trafić wyreżyserowana przez niego "Głębia strachu" z Kristen Stewart i Vincentem Casselem.
Reżyserowany przez Eubanka reboot określany jest mianem "niespodziewanego przezbrojenia" oryginalnej serii. Szczegóły jego fabuły trzymane są w tajemnicy. Wiadomo, że do kin ma trafić 4 marca 2022 roku. Stworzona w 2007 roku przez Orena Peliego pierwsza część "Paranormal Activity" opowiadała historię rodziny mieszkającej w domu opętanym przez demona. Peli wykorzystał rosnącą popularność kamer w telefonach komórkowych, których nagrania dodawały jego produkcji autentyczności.
