Rafał Zawierucha zagra Romana Polańskiego u Tarantino
Jak podaje "The Hollywood Reporter", Romana Polańskiego w filmie Quentina Tarantino "Once Upon a Time in Hollywood" zagra Rafał Zawierucha.
Quentin Tarantino od początku chciał obsadzić w roli Romana Polańskiego "młodego polskiego aktora". Początkowo dużo mówiło się, że miałby go zagrać Borys Szyc. Według "The Hollywood Reporter" Tarantino wybrał jednak inaczej. Być może zdecydowało duże podobieństwo Zawieruchy do młodego Romana Polańskiego.
Zawierucha urodził się w Krakowie w 1986 roku. W 2012 roku ukończył warszawską Akademię Teatralną. Rok po skończeniu studiów trafił do zespołu stołecznego Teatru Współczesnego, w którym gra do dziś. Znany jest także widzom Och-Teatru i IMKI. Na dużym ekranie zadebiutował jeszcze w szkole, w "Księstwie" Andrzeja Barańskiego. W swojej filmografii ma również role w takich filmach jak: "Obywatel" Jerzego Stuhra, "Bogowie" Łukasza Palkowskiego czy "Powidoki" Andrzeja Wajdy. Zagrał również w serialach: "Przepis na życie", "Przyjaciółki" czy "Za marzenia".
Główną rolę w nowym obrazie Tarantino zagra Leonardo Di Caprio, który wcieli się w bezrobotnego, starzejącego się aktora, niegdyś popularnego za sprawą występu w znanym serialu. W roli jego najlepszego przyjaciela zobaczymy Brada Pitta.
W Sharon Tate, aktorkę i żonę Romana Polańskiego, zamordowaną przez bandę Mansona w 1969 roku, wcieli się Margot Robbie.
Wiadomo, że obsadę filmu uzupełnią: Al Pacino, Burt Reynolds, Kurt Russell, Timothy Olyphant, Luke Perry, Damian Lewis, Dakota Fanning, Emile Hirsch, Clifton Collins Jr, Tim Roth, Michael Madsen, Keith Jefferson, Nicholas Hammond i Scoot McNairy.
Tytuł filmu nawiązuje oczywiście do klasycznych dzieł Sergio Leone, których Tarantino jest wielkim fanem: "Once Upon a Time in the West" ("Pewnego razu na Dzikim Zachodzie") i "Once Upon a Time in America" ("Pewnego razu w Ameryce").
Akcja "Once Upon A Time In Hollywood" rozgrywać się będzie w Los Angeles w 1969 roku. Bohaterami obrazu są: Rick Dalton (DiCaprio) i Cliff Booth (Pitt). Rick był kiedyś gwiazdą westernowego serialu telewizyjnego. Cliff to jego kumpel i kaskader. Obaj próbują się odnaleźć w Hollywood epoki hipisów, które bardzo różni się od miasta, które zastali, kiedy przybyli tu przed laty. Mimo to Rick mieszka w całkiem dobrej okolicy, a jego sąsiadką jest słynna Sharon Tate...
Amerykańska premiera "Once Upon A Time In Hollywood" została zaplanowana na 9 sierpnia 2019, czyli w 50. rocznicę najgłośniejszej zbrodni grupy Mansona.
Przypomnijmy, że te tragiczne wydarzenia rozegrały się w nocy z 8 na 9 sierpnia 1969 roku. Członkowie gangu - inspirowani przez Charlesa Mansona - napadli wówczas na willę w Los Angeles. Sądzili, że należy ona do producenta muzycznego, który nie chciał współpracować z ich guru. Zamordowali pięć osób, w tym ówczesną żonę Romana Polańskiego Sharon Tate, która była w dziewiątym miesiącu ciąży, oraz producenta Wojciecha Frykowskiego.
Kolejnej nocy członkowie grupy Mansona dokonali następnej zbrodni: zamordowali małżeństwo Rosemary i Leno LaBianca. Ofiary otrzymały 169 ciosów nożem i 7 postrzałów. Po kilku miesiącach od makabrycznych wydarzeń policji udało się zatrzymać członków bandy. Wszyscy zostali skazani na dożywotnie więzienie.
Identyczny wyrok - jako przywódca grupy i inspirator popełnionych przez nią zbrodni - usłyszał również Charles Manson. Mężczyzna zmarł 19 listopada 2017 roku, w wieku 83 lat.
***Zobacz materiały o podobnej tematyce***