Reklama

Quentin Tarantino: Ostatni film

Wiedzę na temat historii kina ma w małym palcu. I doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że większość legendarnych reżyserów zakończyła swoją karierę kiepskim filmem. Z tego powodu Quentin Tarantino od dawna zapowiadał, że zamierza skończyć z reżyserią po zrealizowaniu dziesięciu filmów. Do tej pory wyreżyserował ich dziewięć. Czy zatem kolejny będzie tym ostatnim? Możliwe, bo w jednym z ostatnich wywiadów Tarantino podtrzymał swoje słowa z przeszłości i ponownie zapewnił, że skłania się ku zakończeniu kariery już wkrótce.

Wiedzę na temat historii kina ma w małym palcu. I doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że większość legendarnych reżyserów zakończyła swoją karierę kiepskim filmem. Z tego powodu Quentin Tarantino od dawna zapowiadał, że zamierza skończyć z reżyserią po zrealizowaniu dziesięciu filmów. Do tej pory wyreżyserował ich dziewięć. Czy zatem kolejny będzie tym ostatnim? Możliwe, bo w jednym z ostatnich wywiadów Tarantino podtrzymał swoje słowa z przeszłości i ponownie zapewnił, że skłania się ku zakończeniu kariery już wkrótce.
Quentin Tarantino /FILIPPO MONTEFORTE /AFP

Dyskusję na temat tego, w jakim miejscu kariery reżyserzy powinni ją zakończyć, sprowokowała rozmowa w podcaście "Pure Cinema Podcast", w którym Tarantino został zapytany o ostatnie filmy swoich ulubionych reżyserów.

"Ostatnie filmy większości reżyserów były okropne. Zwykle ich ostatnie filmy są ich najgorszymi filmami. Mowa o większości reżyserów Złotej Ery, którzy kończyli karierę na przełomie lat 60. i 70. ubiegłego wieku, a następnie o reżyserach tzw. Nowego Hollywood, którzy ostatnie filmy kręcili w latach 80. i 90. Weźmy takiego Arthura Penna, reżysera 'Bonnie i Clyde'. Nie jestem superfanem jego twórczości, ale dobrą metaforą tego, o czym mówię, jest jego ostatni film 'Penn & Teller Get Killed'. Prawdę mówiąc, zakończenie kariery przyzwoitym filmem to rzadkość. A zakończenie kariery dobrym filmem to fenomen" - powiedział Tarantino.

Reklama

"Mam na myśli to, że ostatnie filmy większości reżyserów są ku***ko marne. To frustrujące, że to ich trzecie od końca filmy były fantastyczne. Gdyby taki Don Siegel zdecydował się na zakończenie kariery 'Ucieczką z Alcatraz'. O mój Boże! Co by to była za kariera. Nakręcił jednak jeszcze dwa filmy, które były po prostu zwykłą pracą" - dodał reżyser.

W tym samym podcaście reżyser zastanawiał się też nad tym, czy właściwą decyzją w jego przypadku nie byłoby zakończenie kariery na filmie "Pewnego razu... w Hollywood". Tarantino chciałby uniknąć klątwy ostatniego filmu.

Póki co nie wiadomo, jaki będzie następny filmowy projekt Quentina Tarantino, który miałby być jego ostatnim. Na razie reżyser czeka na premierę swojej książki, która będzie rozszerzeniem wydarzeń zaprezentowanych w filmie "Pewnego razu... w Hollywood". Jej premiera zaplanowana została na 29 czerwca.

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Tarantino Quentin
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy