Reklama

Pustki w amerykańskich kinach! Rozczarowujący początek roku

"Pszczelarz" z Jasonem Stathamem i musical "Mean Girls" walczą w tym tygodniu o pierwsze miejsce amerykańskiego zestawienia box office. Obydwie produkcje zarobiły w minionym tygodniu nieco ponad 7 milionów dolarów, co oznacza, że amerykańskie kina na początku 2024 roku nie potrafią przyciągnąć widzów.

"Pszczelarz" z Jasonem Stathamem i musical "Mean Girls" walczą w tym tygodniu o pierwsze miejsce amerykańskiego zestawienia box office. Obydwie produkcje zarobiły w minionym tygodniu nieco ponad 7 milionów dolarów, co oznacza, że amerykańskie kina na początku 2024 roku nie potrafią przyciągnąć widzów.
"Pszczelarz" (L) i "Mean Girls" (P) walczą widzów w amerykańskich kinach /materiały prasowe

Powodem rozczarowującego wyniku box office na początku 2024 jest zakończony zaledwie 11 tygodni temu strajk aktorów i scenarzystów w Hollywood. David A. Gross z firmy Franchise Entertainment Research uważa, że Hollywood wciąż odczuwa skutki zastoju w filmowym biznesie, prognozuje jednak, że sytuacja powinna poprawić się już w marcu, kiedy zaplanowano premierę pierwszego wielkiego widowiska 2024 - "Diuny: Części drugiej" Denisa Villeneuve'a.

Początek roku to w amerykańskich kinach rywalizacja między "Pszczelarzem" a musicalem "Mean Girls".

"Pszczelarz": O czym opowiada film?

"Pszczelarz" ("The Beekeeper") to film Davida Ayera, cenionego reżysera oraz scenarzysty, który stworzył takie filmy jak "Dzień próby", "Bogowie ulicy", "Furia", "Szybcy i wściekli" czy "Legion samobójców".

W rolę tytułowego "Pszczelarza" wciela się ikona kina akcji Jason Statham. Pszczelarz to taki John Wick i Strażnik Teksasu w jednym. W dodatku znacznie sprytniejszy i skuteczniejszy od wcześniejszych bohaterów Stathama, które pamiętamy z "Mechanika", czy "Niezniszczalnych" - sugeruje dystrybutor Monolith Films.

Reklama

Tym razem aktor wciela się w agenta tajnej jednostki specjalnej, który porzuca emeryturę, by stanąć w obronie słabszych. W rolach drugoplanowych zobaczymy świetnych aktorów: zdobywcę Oscara Jeremy Ironsa oraz nominowaną do nagrody Akademii Minnie Driver. Film to produkcja Miramax, studia, które wyprodukowało takie hity jak "Kill Bill", "Pulp Fiction", "Buntownik z wyboru", "Dżentelmeni", "To nie jest kraj dla starych ludzi". Wszystko więc zapowiada się świetnie. Czy "Pszczelarz" okaże się hitem?

"Mean Girls": Wredne dziewczyny wracają do kin

Wytwórni MGM ogłosiła, że w minionym tygodniu "Pszczelarz" zarobił 7,4 milionów dolarów. O tym, czy wystarczy do do zajęcia pierwszego miejsca w zestawieniu box office, dowiemy się dopiero w poniedziałek. Zbliżony wynik widnieje na koncie musicalu "Mean Girls" -  uwspółcześnionej wersji kultowej komedii "Wredne dziewczyny" z 2004 roku.

Szesnastoletnia Cady Heron (Angourie Rice), przeprowadza się z matką z Kenii do USA i zaczyna naukę w liceum. Cady zaprzyjaźnia się z outsiderami Janis 'Imi'ike (Aulia Cravalho) i Damianem Hubbardem (Jaquel Spivey), którzy wprowadzają ją w życie szkolne. Cady zakochuje się w Aronie (Christopher Briney), który wcześniej był chłopakiem Reginy (Reneé Rapp), która stoi na czele grupy zwanej Plastikami. Cady zaczyna się bardzo podobać bycie popularną ale czy lubianą dziewczyną?

Wytwórnia Paramount podała, że "Mean Girls" zgromadził w tym tygodniu 7,3 milionów dolarów, co może jednak nie wystarczyć do utrzymania pozycji lidera box office'u. W sumie musical zarobił już na całym świecie 84,3 miliony dolarów.

Brak nowych premier oznacza, że trzecie miejsce w kinach USA okupuje ubiegłoroczna premiera "Wonka". Pierwszą piątkę zestawienia uzupełniają: animacja "Wyfrunięci" oraz romantyczna komedia "Tylko ty".

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Pszczelarz | Mean Girls (2024)
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy