"Prześwietlenie": 17-minutowa scena w nowym filmie Cristiana Mungiu [zwiastun]
19 maja na ekrany polskich kin trafi „Prześwietlenie" - nowy film w reżyserii jednego z czołowych przedstawicieli rumuńskiej nowej fali – Cristiana Mungiu („4 miesiące, 3 tygodnie i 2 dni”, „Egzamin”).
Jeśli poprzednie filmy Cristiana Mungiu były utworami kameralnymi, to "Prześwietlenie" jest symfonią rozpisaną na wiolonczelę, niedźwiedzie, kilka narodowości, pokłócony chór i temat muzyczny ze "Spragnionych miłości" - zapowiada dystrybutor filmu, Gutek Film.
Jeszcze w Cannes, gdzie film miał swoją premierę, do legendy przeszła nakręcona w jednym ujęciu 17-minutowa scena, w której zabiera głos 26 osób. Z tłumu reżyser wyławia jednak kilkoro bohaterów, służących za przewodników po tej straszno-śmiesznej, cierpkiej, boleśnie realistycznej i zarazem oferującej przebłyski metafizyki opowieści o globalizacji, kryzysie męskości, kompleksach i nacjonalizmie.
Akcja filmu "Prześwietlenie" rozgrywa się w transylwańskiej miejscowości pełnej cichych uprzedzeń i zadawnionych urazów, które eksplodują wraz z pojawieniem się w tutejszej piekarni nowych pracowników: emigrantów ze Sri Lanki. Ksenofobia to chleb powszedni w regionie zamieszkanym przez kilka narodowości, więc wspólny wróg może okazać się użyteczny. Ten motyw to tylko jeden z wielu wątków, które się tutaj splatają. Miłość, dziecięca trauma, komiczny eko-aktywizm, wrażliwe męskie ego - to wszystko tworzy wschodnioeuropejski gordyjski węzeł. Wszyscy w nim dzisiaj tkwimy, nie umiejąc go ani przeciąć, ani rozwiązać.
"Prześwietlenie" w kinach od 19 maja.