Reklama

Przebrani za kobiety

Od początku lipca w polskich kinach oglądać można nowy film Francois Ozona "Nowa dziewczyna". Francuski reżyser opowiada w nim o młodym wdowcu, który przebiera się w ubrania swojej zmarłej żony. Historia kina zna jednak więcej przypadków, w których reżyserzy ubierali swoich aktorów w sukienki. Oto przegląd 10 filmów, które mają jeden wspólny mianownik. Występuje w nich mężczyzna w makijażu.

Od początku lipca w polskich kinach oglądać można nowy film Francois Ozona "Nowa dziewczyna". Francuski reżyser opowiada w nim o młodym wdowcu, który przebiera się w ubrania swojej zmarłej żony. Historia kina zna jednak więcej przypadków, w których reżyserzy ubierali swoich aktorów w sukienki. Oto przegląd 10 filmów, które mają jeden wspólny mianownik. Występuje w nich mężczyzna w makijażu.
Romain Duris jako Virginia w scenie z filmu "Nowa dziewczyna" /materiały prasowe

"Lokator" (Le locataire, 1976)

Roman Polański zarówno w roli reżysera jak i głównego aktora. Samotny mężczyzna wprowadza się do mieszkania, w którym wcześniejsza lokatorka popełniła samobójstwo. Bohater z czasem zaczyna podejrzewać, że jego sąsiedzi spiskują przeciwko niemu. Wierzy, że chcą go zmienić w zmarłą lokatorkę i skłonić do targnięcia się na swoje życie. Bardzo interesujące studium na temat schizofrenii.

"Pół żartem pół serio" (Some Like It Hot, 1959)

Film, który zna chyba każdy. Tony Curtis i Jack Lemmon w rolach bezrobotnych muzyków, którzy uciekają przed gangsterami. Aby ratować swoją skórę, obaj decydują się zatrudnić w żeńskim zespole. Nieoczekiwanie dla obu panów kapela rusza w trasę po kraju. Tymczasowy kamuflaż staje się zatem ich sposobem na życie. Obraz Billy'ego Wildera okraszony wysmakowanym humorem i doskonałą rolą Marilyn Monroe. Pozycja obowiązkowa.

Reklama

"Poszukiwany, poszukiwana" (1972)

Jedna z najbardziej kultowych polskich komedii. Pracownik muzeum zostaje oskarżony o kradzież obrazu. Aby uniknąć więzienia, decyduje ukryć się w przebraniu gosposi. Szybko przekonuje się jednak, że życie kobiety nie jest takie proste, jak mu się początkowo wydawało. Doskonała satyra na gierkowską Polskę w wykonaniu legendarnego Stanisława Barei.  

"Witaj w klubie" (Dallas Buyers Club, 2013)

Film, o którym w ostatnich latach było szczególnie głośno. Matthew McConughey wciela się w nim w rolę kowboja, który dowiaduje się, że jest chory na AIDS. W akcie rozpaczy decyduje się na eksperymentalną terapię z użyciem niezatwierdzonych leków. Skuteczność kuracji sprawia, że postanawia założyć "klinikę", w której poddaje swoich "pacjentów" podobnemu leczeniu. Pomaga mu w tym transwestyta Rayona (Jared Leto). W 2014 roku film otrzymał dwa Oscary, wprowadzając McConugheya i Leto do aktorskiej pierwszej ligi.

"Tootsie" (1982)

W filmie Sydneya Pollacka bezrobotny aktor, grany przez Dustina Hoffmana, desperacko szuka zatrudnienia. Ostatecznie decyduje się wziąć udział w castingu do roli... pielęgniarki. Szalony plan nieoczekiwanie przynosi zamierzony efekt, a kłamstwo udaje się tak dobrze, że szybko wymyka się spod kontroli młodemu aktorowi. Jedna z najlepszych komediowych ról w karierze Hoffmana, któremu na ekranie towarzyszyła fenomenalna Jessica Lange.

Pani Doubtfire (Mrs. Doubtfire, 1993)

Film Chrisa Columbusa stał się jednym z najsłynniejszych familijnych hitów lat 90. Tytułową Panią Doubtfire jest, grany przez Robina Williamsa, Daniel Hillard. Po rozwodzie mężczyzna zatrudnia się jako gosposia w domu swojej byłej żony, aby spędzać więcej czasu ze swoimi dziećmi. Praca gosposi nie okazuje się wcale taka łatwa, ale czego się nie robi dla rodziny.

"Glen czy Glenda" (Glen or Glenda, 1953)

Obraz Edwarda D. Wooda uznawany jest za pierwszy film, który poważnie podszedł do tematu transseksualizmu. Główną rolę zagrał sam reżyser, który nie ukrywał, że prywatnie często przebierał się za kobietę. "Glen czy Glenda" miał swoją premierę w 1953 roku i w tamtym czasie okazał się zbyt odważny nawet w liberalnej Kalifornii. 

"Bez skazy" (Flawless, 1999)

Lekcja tolerancji udzielona przez nowojorskiego reżysera Joela Schumachera. W wyniku wypadku konserwatywny i nieco gruboskórny ochroniarz Walt Koontz, w tej roli Robert De Niro, trafia pod opiekę swojego sąsiada-transwestyty Rusty'ego Zimmermana (Phillip Seymour Hoffman). Nie trudno się domyślić, że początki tej znajomości są raczej burzliwe. Z czasem jednak okazuje się, że można połączyć wodę z ogniem.

"Panna Charlie" (A Woman, 1915)

Klasyk niemego kina. Tym razem w podwójnej roli wystąpił Charlie Chaplin. Grana przez niego postać musi ukrywać się pod przebraniem damy, aby uniknąć konfrontacji z mężczyznami, z którymi ma niedokończone porachunki. Mnóstwo akcji i humor typowy dla filmów Chaplina.

"Wszystko o mojej matce" (Todo sobre mi madre, 1999)

Trudno wskazać reżysera, który częściej pokazywałby w swoich filmach mężczyzn przebranych za kobiety. W nagrodzonym Oscarem  "Wszystko o mojej matce" w rolę transwestyty Lolo wciela się Toni Cantó. Balansując na krawędzi kiczu, Almodovar opowiada historię matki, która po stracie syna udaję się w podróż do przeszłości, aby rozwiązać niedokończone sprawy.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy