Reklama

Próbowała 27 razy! Rola Hermiony nie była jej pisana

Wydawać by się mogło, że Emma Watson była stworzona do roli Hermiony Granger w filmowej serii o przygodach młodego czarodzieja. Jednak okazuje się, że początkująca aktorka musiała nagrać 27 ujęć, nim zobaczyliśmy ją w "Harrym Potterze".

Emma Watson może poszczycić się prawdziwą determinacją i zaangażowaniem w kwestii castingu do serii filmów o Harrym Potterze. Pomimo młodego wieku i braku doświadczenia przed kamerą, młodej aktorce udało się zdobyć rolę Hermiony Granger. Jednak nie było to proste. 

Emma Watson w roli Hermiony

Emma Watson była zdeterminowana, by zagrać rolę przyjaciółki Wybrańca. Hermiona od zawsze była jej ulubioną postacią, w której zakochała się podczas sesji wspólnego czytania z ojcem, który umilał jej czas w podróżach, czytając fragmenty powieści Rowling. Gdy dowiedziała się, że powstanie adaptacja powieści, stwierdziła, że chce dostać się do obsady.  

Reklama

"Jako dziecko uwielbiałam być na scenie. Uwielbiałam śpiewać, kochałam światła, kochałam adrenalinę. Uwielbiałam nawet uczyć się tekstów. Miałam całkowitą obsesję" - zdradziła w rozmowie z "Magazine" w 2015 roku. 

Co ciekawe, Przygoda Watson z rolą Hermiony nie zaczęła się od zwyczajnego przesłuchania. Do jej szkoły przyszli producenci i dyrektorzy castingu poszukujący dzieci, które pasowałyby do ról głównego trio.

"Nie było otwartego przesłuchania — w poszukiwaniu tych postaci pojechali po całej Anglii, nie tylko do szkół teatralnych. Przyszli do mojej szkoły i zapytali, czy mogliby zgłosić grupę 20 dzieci w wieku od 9 do 12 lat. Zrobili mi zdjęcie w szkolnej sali gimnastycznej, a trzy tygodnie później zadzwoniono do mnie" - wspominała w wywiadzie z "Interview Magazine". 

Młoda aktorka czuła więź z tą postacią, a producenci zobaczyli w niej coś intrygującego, co wpłynęło na możliwość przedłużonego castingu. Watson przeszła przez 8 rund castingów, zanim otrzymała upragnioną rolę — nie poddawała się jednak i na każdym nagraniu dawała z siebie wszystko, szlifując swój warsztat. 

"Nie czuję się komfortowo, chyba że naprawdę ciężko na coś zapracowałem. Ciężko pracowałam, żeby zdobyć rolę Hermiony, a moja mama ma wideo, które nakręciłem na pierwsze przesłuchanie i każe mi robić to samo w kółko, jakieś 27 razy, od dziewiątej rano do piątej po południu, a ja byłam po prostu nieustępliwa. Nie byłam pewna, czy chcę grać, ale byłam pewna, że chcę tej roli" - zdradziła w rozmowie z "GQ UK". 

Upartość opłaciła się, a Emma Watson otrzymała szansę na niezapomnianą kreację, która zostanie w pamięci fanów magii na długie lata. 

swiatseriali
Dowiedz się więcej na temat: Harry Potter | Emma Watson
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy