Reklama

Prestiżowe nagrody w 2025 roku. Wiemy, kiedy odbędzie się uroczysta gala

82. ceremonia wręczenia Złotych Globów odbędzie się w Los Angeles 5 stycznia 2025 roku. Galę wyemituje CBS. Decyzję oraz pozostałe ważne terminy ogłosili dziś przedstawiciele stacji telewizyjnej i organizatorzy wydarzenia.

Nominacje do Złotych Globów poznamy 9 grudnia 2024 roku. Zgłoszenia będzie można przesyłać od 1 sierpnia do 4 listopada. Głosowanie na zwycięzców odbędzie się od 13 grudnia do 1 stycznia 2025 roku. 

Telewizja CBS będzie domem dla ceremonii przez pięć najbliższych lat. Organizatorem wydarzenia i właścicielem praw do nagród jest Dick Clark Productions. 

Złote Globy 2024: Krytyka prowadzącego

Chociaż gospodarza gali poznamy najprawdopodobniej pod koniec roku, można przypuszczać, że organizatorzy nie zaproszą ponownie Jo Koya. Komik prowadził 81. rozdanie Globów, a jego występ nie przypadł większości gości i widzów do gustu. Jego monolog otwierający był wyjątkowo mdły. Gdy kolejne dowcipy nie spotkały się z reakcją ze strony zgromadzonej na gali publiczności, Koy zaczął się tłumaczyć, zwalając winę na krótki czas przygotowań i wspomagających go scenarzystów. 

Reklama

"Ja napisałem niektóre [dowcipy], inni ludzie napisali pozostałe... Dostałem tę pracę dziesięć dni temu. Chcecie idealny monolog? Dajcie spokój. Napisałem kilka dowcipów, z moich się śmiejecie" - mówił ze sceny. Zostało to bardzo źle przyjęte, tym bardziej że niedawno zakończył się strajk scenarzystów. 

Złote Globy 2024: Taylor Swift "zabiła prowadzącego spojrzeniem"

Jeden z najbardziej niezręcznych momentów gali dotyczył Taylor Swift. Piosenkarka pojawiła się na ceremonii rozdania Złotych Globów, ponieważ film z jej trasy koncertowej "The Eras Tour" otrzymał nominację dla najlepszego blockbustera. Złośliwi żartowali, że kategoria powstała tylko po to, by nominować Swift za cokolwiek, zaprosić ją i dzięki temu nieco podbić oglądalność. Rzeczywiście, podczas transmisji bardzo często skupiano się na siedzącej przy swoim stoliku gwieździe muzyki. 

"Różnica między NFL a Złotymi Globami jest taka, że my mamy mniej ujęć Taylor Swift" - zażartował Koy. Swift jest często widziana na meczach amerykańskiego footballu, podczas których kibicuje swojemu chłopakowi, Travisowi Kelce'owi. Na dowcip Koya zareagowała lodowatym spojrzeniem. "Zabiła go wzrokiem. To jak gwóźdź do trumny" - komentowali internauci.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Złote Globy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy