Reklama

Powstaje hollywoodzki remake głośnego filmu. Wiemy, kto stanie za kamerą

Chris Rock wyreżyseruje hollywoodzki remake duńskiego komediodramatu "Na rauszu", który był wielkim hitem 2020 roku. Produkcja zdobyła Oscara, a także szereg innych nagród.

Chris Rock wyreżyseruje hollywoodzki remake "Na rauszu"

Już kilka godzin po tym, jak "Na rauszu" Thomasa Vinterberga otrzymało Oscara w kategorii najlepszy film międzynarodowy, poinformowano, że film doczeka się amerykańskiej wersji. Jego produkcją zajmie się należące do Leonardo DiCaprio Appian Way Productions. Walkę o prawa do remake'u duńskiego obrazu wygrało ono z firmą produkcyjną Nine Stories Jake'a Gyllenhaala oraz Elizabeth Banks.

Reklama

Jednym z producentów amerykańskiego remake'u ma być Thomas Vinterberg, który za reżyserię "Na rauszu" otrzymał nominację do Oscara. Vinterberg, który jest również współautorem scenariusza filmu, nie wyreżyseruje jednak amerykańskiego odpowiednika jego historii.

Właśnie ogłoszono, że za kamerą stanie Chris Rock. Amerykański aktor, komik i stand-uper pracuje aktualnie nad filmową biografią Martina Luthera Kinga. W poprzednich latach wyreżyserował takie obrazy, jak: "Pierwsza piątka", "Chyba kocham swoją żonę" i "Przywódca - zwariowana kampania prezydencka", a także serial "Wszyscy nienawidzą Chrisa".

"Na rauszu": Filmowy hołd dla zmarłej córki

"Na rauszu" opowiada o grupie przyjaciół, nauczycieli z liceum, którzy postanawiają na własnej skórze przekonać się, ile prawdy kryje się w teorii mówiącej o tym, że człowiek funkcjonuje lepiej, gdy jest w stanie lekkiego upojenia alkoholowego. W głównej roli oglądaliśmy w filmie Madsa Mikkelsena. Partnerowali mu: Thomas Bo Larsen, Magnus Millang oraz Lars Ranthe. Poza Oscarem film otrzymał również cztery Europejskie Nagrody Filmowe oraz nagrodę BAFTA, francuskiego Cezara i hiszpańską Goyę.

Dziękując za Oscara, Vinterberg przypomniał, że film powstał jako hołd dla jego córki Idy, która zginęła w wypadku samochodowym czwartego dnia kręcenia zdjęć do "Na rauszu". Miała zaledwie 19 lat. "Chcieliśmy zrobić film celebrujący życie. Ostatecznie skończyliśmy ten film dla niej. To jej pomnik. Jesteś częścią tego cudu. Może to ty czuwałaś nad nami skądś tam" - mówił z płaczem reżyser.

Następnego dnia po ceremonii rozdania Oscarów, Vinterberg skomentował też informację o remake'u "Na rauszu". "Widziałem wcześniej wiele innych interpretacji moich filmów. To interesujące artystycznie doświadczenie. 'Na rauszu' trafiło w ręce jednego z najlepszych aktorów, który nie tylko jest cudownym aktorem, ale też w trakcie kariery dokonał wielu inteligentnych wyborów. Dokonuje ich z uczciwością, więc jestem pełen nadziei i ciekawości tego, co zamierza" - powiedział reżyser, mając na myśli DiCaprio.

Vinterberg odniósł się również do sugestii mówiących o tym, że główną rolę w remake'u mógłby powtórzyć Mads Mikkelsen, który świetnie mówi po angielsku. "Zostawiam takie decyzje firmie Appian Way, z którą jestem w kontakcie. Nie wiem, czy Mads zgodziłby się na coś takiego. Myślę, że remake będzie inną interpretacją oryginału. Zatrudnienie tego samego aktora do innej wersji filmu byłoby trochę mylące" - stwierdził Vinterberg.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Na rauszu | Chris Rock
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy