Popularny aktor obawia się, że jest na celowniku rosyjskich władz
Tom Hollander, którego widzowie znają z takich produkcji, jak "Piraci z Karaibów", "Biały Lotos" czy "Nocny recepcjonista", w udzielonym właśnie wywiadzie opowiedział o swoim nowym teatralnym projekcie. Aktor występuje teraz w głośnym spektaklu, w którym wciela się w zagorzałego przeciwnika Władimira Putina. Hollander wyjawił, że ostatnimi czasy nie zagląda do skrzynki pocztowej z obawy przed tym, co może znajdować się w kopercie. "Mamy wojnę. Jestem teraz bardzo ostrożny, gdy dostaję jakąkolwiek wiadomość pochodzącą z Rosji" - zdradził laureat nagrody BAFTA TV.
W należącym do londyńskiego West Endu teatrze Noël Coward Theatre można obecnie oglądać spektakl "Patriots" na podstawie wydanego w zeszłym roku dramatu Petera Morgana. Twórca "The Crown" opowiedział w niej historię Borysa Bieriezowskiego - byłego członka "kremlowskiej rodziny", jednego z najbardziej wpływowych oligarchów, a zarazem zagorzałego krytyka polityki Władimira Putina, który zmarł przed dekadą w niewyjaśnionych okolicznościach. Sztuka ukazuje ślepotę zachodnich decydentów na totalitarne zapędy przywódcy Rosji oraz bada ich współodpowiedzialność za dramat, jaki rozgrywa się obecnie na terenie Ukrainy.