Pomnik Bruce'a Lee
W Mostarze, w Bośni, stanie pomnik Bruce'a Lee, gwiazdora filmów kung-fu, bohatera kultowego obrazu "Wejście smoka". Głównym pomysłodawcą niekonwencjonalnego monumentu jest mostarski pisarz Veselin Gatalo.
Zdaniem twórcy, kreowane przez chińskiego idola postaci uosabiały "lojalność, przyjaźń, umiejętności i sprawiedliwość".
Przypomnienie tych cech przyda się mieszkańcom etnicznie zróżnicowanego miasta, gdzie trudne współżycie muzułmanów, katolickich Chorwatów i prawosławnych Serbów jest codziennością, grożąc ponownym wybuchem nienawiści i krwawych starć.
Bruce Lee zagrał w latach 70. ubiegłego wieku w cyklu hitów filmowych, w których gromił zło, i przy tym zawsze wychodząc obronną ręką z opresji. Lee najpierw został idolem w Azji, a później w Europie i USA. Zmarł nagle mając 32 lata, w 1973 roku.
Czy aktor występujący w ostrych produkcjach klasy B może pośmiertnie zjednoczyć ludność skonfliktowanego Mostaru? Zdaniem Gatalo - tak.
Miasto było widownią ciężkich walk w latach 1992-1995, które spowodowały tysiące ofiar śmiertelnych. Do dziś społeczności Mostaru posyłają swoje dzieci do odrębnych szkół, oglądają swoje programy telewizyjne i kibicują innym drużynom piłkarskim.
"Lee to prawdziwie międzynarodowy heros, i tak też traktują go wszystkie grupy etniczne w Bośni i Hercegowinie" - powiedział inicjator artystycznego przedsięwzięcia. Veselin Gatalo, Chorwat, ma nadzieję, że pomnik Lee pomoże wymazać obraz Mostaru jako miejsca zaciekłych sporów etnicznych.
Monument mistrza kung-fu wykonać ma do listopada tego roku rzeźbiarz z Mostaru, Boris Jovanovicz. Kompozycję być może odsłoni sama Linda Lee, żona przedwcześnie zmarłego odtwórcy ról niezwyciężonego, świetnie władającego chwytami kung-fu macho.
Jeśli wszystko pójdzie tak jak trzeba, to pomnik Bruce'a Lee stanie na Placu Hiszpańskim, w centrum Mostaru, położonego około 70 kilometrów na południe od stolicy Bośni i Hercegowiny, Sarajewa.