"Perswazje": Produkcja Netflixa jest miażdżona przez krytyków
15 lipca na platformie Netflix zadebiutuje film "Perswazje". Główną rolę w ekranizacji powieści Jane Austen gra Dakota Johnson ("Pięćdziesiąt twarzy Greya"). Na razie produkcja otrzymuje jednoznacznie niepochlebne recenzje od krytyków.
Mieszkająca ze swoją snobistyczną rodziną na skraju bankructwa Anne Elliot jest bezkompromisową kobietą o nowoczesnej wrażliwości. Gdy w jej życiu ponownie pojawia się Frederick Wentworth - przystojny kawaler, którego kiedyś odprawiła z kwitkiem - Anne musi dokonać trudnego wyboru: zostawić przeszłość za sobą czy posłuchać głosu serca i dać miłości drugą szansę? - brzmi oficjalny opis produkcji.
Twórcy zapowiadali, że zamierzają podejść do tej klasycznej powieści w nowoczesny, a nawet przewrotny sposób.
Obok gwiazdy filmu "50 twarzy Greya" na ekranie pojawią się także Henry Golding ("Bajecznie bogaci Azjaci") oraz Cosmo Jarvis ("Lady M"). Zdjęcia do produkcji były kręcone w okolicach Salisbury, w hrabstwie Wiltshire na południu Anglii.
"To najgorsza adaptacja Austen, jaką kiedykolwiek widziałam" - napisała na Twitterze dziennikarka Morgan Leigh Davies z "Bustle". "Absolutnie niewybaczalne. Zlikwidować Netfliksa. Anulować Dakotę Johnson" - podsumowała.